"Jeżeli masz niepotrzebną kurtkę lub chcesz ofiarować nową dla dziecka, któremu jest teraz zimno, to przyłącz się do mojej akcji. Rozgrzejmy serca dzieci" - napisał na Facebooku pan Marcin, który w ten sposób postanowił pomóc dzieciom z biedniejszych rodzin.
We wpisie, który został udostępniony już kilkadziesiąt razy, mężczyzna zamieścił zdjęcia kilkudziesięciu kurtek, które rozwiesił w różnych częściach Warszawy - między innymi w Śródmieściu, na Woli, Muranowie i Bemowie. Do każdej z nich przykleił zdjęcie z podpisem: "Jeżeli Twojemu dziecku jest zimno, a brak mu ciepłego ubrania, ta kurtka jest właśnie dla niego. Niech je ogrzeje w zimne dni". Każda z kurtek jest osłonięta foliowym pokrowcem.
Pan Marcin przy każdej z kurtek zostawił też swój numer telefonu. Jak informuje, niektóre osoby, które skorzystały z pomocy, wysłały mu wiadomości z podziękowaniami. Zgłasza się też do niego coraz więcej mieszkańców Warszawy, które chcą się włączyć do akcji.
Skąd pomysł na inicjatywę?
Kilka dni temu w okolicach Dworca Centralnego zobaczyłem bardzo skąpo ubranego, mniej więcej 8-letniego chłopca. Widać było, że marzł. Pomyślałem, że to mogłoby być moje dziecko i poczułem potrzebę, żeby coś z tym zrobić
- tłumaczy mężczyzna w rozmowie z portalem mamadu.pl. Jak dodał, do inicjatywy zaangażował znajomych z pracy. Wspólnie kupują kurtki na wyprzedażach, a następnie wywieszają je na ulicach. Do akcji zachęcają innych.
Pomysł pana Marcina to kolejny przykład na to, że inicjatywy dzielenia się ubraniami z potrzebującymi są w Polsce coraz bardziej popularne. Jakiś czas temu kurtki dla bezdomnych zawisły na drzewach w Świdnicy. Akcję zapoczątkowała jedna z mieszkanek miasta, która utworzyła na Facebooku wydarzenie "otulamy drzewa dla bezdomnych". Jak tłumaczyła w rozmowie z wrocławską "Gazetą Wyborczą", gdy spotkała się z taką inicjatywą podczas wizyty w Turcji, postanowiła zorganizować podobną we własnym mieście. Wkrótce do akcji dołączyli mieszkańcy Konina, Poznania, Bydgoszczy i Tychów.