Straż miejska w Warszawie poinformowała o zdarzeniu, do którego doszło w poniedziałek. Na numer alarmowy zadzwonili mieszkańcy warszawskich Włoch, poprosili o pomoc przy psie, który kręci się po ulicy.
Zaniepokojony mieszkaniec powiedział, że pies chyba jest ranny. Podejrzewał, że ma poranione lub połamane tylne łapy. Na miejsce od razu udał się Eko-patrol straży miejskiej. Szybko zorientowali się, że zwierzę to wcale nie pies. "Na miejscu ranny pies zamienił się w rannego… wilka" - pisze stołeczna straż miejska.
W związku z tym, że zwierzę było dzikie, strażnicy potrzebowali pomocy łowczego Lasów Miejskich. Po jakimś czasie udało się bezpiecznie odłowić, a następnie przetransportować do schroniska Lasów Miejskich, gdzie została mu udzielona pomoc weterynaryjna.
Zwierzę faktycznie było ranne i to poważnie. Jak podaje "Stołeczna", wilk ma uszkodzony kręgosłup. Andżelika Gackowska, wicedyrektorka Lasów Miejskich, mówi, że to prawdopodobnie stary uraz, którego zwierzę mogło doznać w wyniku zderzenia z samochodem. Ocenia, że jego rokowania nie są dobre.