Właściciele jednego ze sklepów monopolowych na warszawskim Mokotowie poinformowali policję, że ich pracownica została uwięziona w toalecie przez 22-letnią Dominikę P., którą zatrudniono w sklepie zaledwie kilka dni wcześniej.
Policjanci ustalili, że na początku stycznia 22-letnia Dominika P. około godziny 20 przyszła do sklepu, w którym pracowała od krótkiego czasu. Za kasą stała jej o rok starsza koleżanka. W pewnym momencie 22-letnia Daria P. zeszła toalety, która usytuowania była pod powierzchnią podłogi. Po chwili zawołała swoją koleżankę, mówiąc jej, że w łazience coś przecieka. Jak się okazało, był to tylko pretekst, żeby uwięzić kobietę.
Uwięziona 23-latka prosiła, żeby ją wypuścić, ale Dominika P. przystawiła wyjście regałem, oczyściła kasę z pieniędzy i wyszła
- opisuje mokotowska policja.
Po chwili pracownica sklepu wydostała się na zewnątrz i wybiegła za swoją nieuczciwą znajomą, a następnie siłą przyprowadziła ją do sklepu. Chwilę później zadzwoniła do właścicieli sklepu i na policję. Przed przyjazdem funkcjonariuszy Dominika P. użyła jednak wobec koleżanki gazu pieprzowego i uciekła.
Jak się okazało, właściciele nie znali danych osobowych nowej pracownicy, a jedynie jej imię i numer telefonu. Po niecałych dwóch tygodniach policjantom udało się jednak ustalić miejsce przebywania Dominiki P., którą zatrzymano w jednym z mieszkań na warszawskiej Pradze. Teraz grozi jej do 10 lat więzienia.