Poszukiwania mężczyzny rozpoczęły się w nocy z piątku na sobotę. Ostatni raz był widziany 11 stycznia o 22:56, gdy wychodził z klubu Bazar przy ulicy Jagiellońskiej 13 w Warszawie. Później sygnał GPS w jego telefonie się urwał. Przed wyjściem z lokalu mężczyzna nie wziął ze sobą kurtki ani plecaka.
Żona Macieja Góraja od piątku nagłośniała akcję poszukiwawczą w mediach społecznościowych. W niedzielę przed godziną 13 poinformowała, że jej mąż nie żyje. Informację potwierdza policja.
- Jego zwłoki znaleziono w zbiorniku wodnym Portu Praskiego. To był nieszczęśliwy wypadek - powiedziała podkomisarz Paulina Onyszko z Komedy Rejonowej Policji dla Pragi-Pó³noc w rozmowie z "Wyborczą Warszawa".