Postój z włączonym silnikiem grozi mandatem. "Smrodzenie w okna", "Jeden z głupszych przepisów"

"Nie stój z włączonym silnikiem" - przypomniano mieszkańcom Warszawy w ramach walki ze smogiem. Chodzi o przepis mówiący o tym, że pozostawienie włączonego silnika na czas odśnieżania szyb grozi mandatem. Jak się okazuje, wywołuje on duże kontrowersje.
Zobacz wideo

W związku z zimową pogodą Miasto Stołeczne Warszawa przypomniało mieszkańcom, że zgodnie z prawem nie powinni zostawić włączonych silników nawet wtedy, gdy odśnieżają szyby.

 "Mróz daje się kierowcom mocno we znaki. Pamiętajcie jednak o tym, że postój z włączonym silnikiem grozi mandatem.Dotyczy to także „grzania silnika” podczas skrobania szyb" - czytamy na Facebooku miasta we wpisie oznaczonym hasłem #OddychajWarszawo.

Chodzi o przepis Ustawy o ruchu drogowym, a dokładniej - o art. 60 ust. 2, który mówi, że kierowcom zabrania się pozostawiania pracującego silnika podczas postoju na dłużej niż jedną minutę. Nie ma przy tym znaczenia, czy pojazd z włączonym silnikiem jest zaparkowany na prywatnej posesji czy w miejscu publicznym.

Kierowcy: "Jeden z najgłupszych przepisów w kodeksie"

Na Facebooku miasta wywiązała się burzliwa dyskusja. Jak się okazuje, przepis wzbudza duże kontrowersje wśród kierowców, a wielu z nich uważa go za "absurdalny" i "oderwany od rzeczywistości".

To jeden z najgłupszych przepisów w kodeksie. Zapewnienie widoczności w aucie to obowiązek, który wpływa na bezpieczeństwo
Jeden z debilizmów wymyślonych przez siedzących za biurkiem urzędasów
Co za bzdura, a producenci zalecają, żeby rozgrzać silnik
Nie wiem, jak musiałabym zasuwać, żeby w minutę odśnieżyć szybę

- czytamy w komentarzach.

"Stanie taki pod blokiem i smrodzi"

W dyskusji pojawiły się też głosy mieszkańców, którym przeszkadzają "kopcący w okna" kierowcy, którzy stoją pod ich oknami z włączonymi silnikami. Jak piszą, ich sąsiedzi zostawiają samochody z włączonymi silnikami nawet na kilkadziesiąt minut.

I prawidłowo. Stanie taki pod blokiem i smrodzi w okna... W swoje niech tak zrobi, ciekawe kiedy mu się znudzi
Mój sąsiad nagminnie stoi z włączonym silnikiem po pół godziny dziennie, a spaliny lecą nam w okna
Polecam poczuć, jaki smród powoduje jedno auto, na przykład podjeżdżający na działkę sąsiad 
Dziwię się liczbie aut stojących z włączonym silnikiem, jest to absolutna plaga

- pisali zwolennicy wystawiania mandatów za robienie postojów z włączonym silnikiem.

Miasto zachęca do korzystania z komunikacji

Miasto zachęciło sceptyków przepisu do wspólnej troski o powietrze w mieście i do przesiadania się do komunikacji miejskiej: "Autobusu czy tramwaju nie trzeba odśnieżać i podjeżdża już nagrzany".

Kierowcy zwracają natomiast uwagę, że przepis jest martwy i mało kto go przestrzega. Jak wskazują, postoje z włączonymi silnikami robią sobie nawet służby porządkowe albo kierowcy autobusów, którzy nie wyłączają silników podczas oczekiwania na pętlach.

Podległa wam straż miejska prawie nigdy się do tego nie stosuje
Ten przepis powinien tyczyć się służb jedzących na przerwie kanapkę z odpalonym silnikiem
Nagminnie widzę pojazdy Zarządu Transportu Miejskiego oraz Tramwajów Warszawskich stojące gdzieś na poboczu w terenówkach z włączonymi silnikami... im wolno ?
A autobusy na włączonym silniku stoją i po dwadzieścia minut wieczorami

- wskazują.

Co myślicie na ten temat? Czy zdarzyło Wam się dostać mandat za postój z włączonym silnikiem? Piszcie do nas na: listy_do_metrowarszawa@agora.pl

Więcej o: