31 stycznia rano jeden z funkcjonariuszy straży granicznej Warszawa-Okęcie zauważył w koszu na śmieci kartonowe pudełko z odręcznym napisem "BOMBA". Niezwłocznie wyznaczono strefę zagrożenia i ewakuowano z lotniska pół tysiąca osób.
Jak informuje straż graniczna, alarm okazał się fałszywy, a w pudełku znajdowały się... papierowe śmieci i pusta, szklana butelka.
Dzięki monitoringowi funkcjonariusze ustalili już dane mężczyzny, który zostawił na lotnisku pakunek z podejrzanym podpisem. Postawiono mu zarzut "wymuszenia czynności urzędowych" z artykułu 224 kodeksu karnego. Grozi mu do 3 lat więzienia.