Do zdarzenia doszło 7 grudnia na terenie jednej ze szkół podstawowych w Otwocku. Po dwóch dniach udało się znaleźć podejrzanego.
Tego dnia 44-letni mieszkaniec Otwocka wybrał się wieczorem na szkolne boisko ze swoją 7-letnią córką. Tam natknęli się na 51-letniego warszawiaka. Między mężczyznami doszło do bójki. Otwocczanin bił go pięściami i kopał. Jeden z ciosów okazał się śmiertelny. Jak podaje se.pl, 44-latek nie wezwał pogotowia, uciekł z miejsca zdarzenia.
Kryminalni z Otwocka zajęli się ustalaniem tożsamości sprawcy. Dzięki monitoringowi udało się go znaleźć po dwóch dniach i doprowadzić na komendę.
Sprawą zajmuje się obecnie prokuratura. Mężczyzna usłyszał już zarzuty - jest oskarżany o spowodowanie obrażeń skutkujących ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu i śmiercią pokrzywdzonego. Na wniosek prokuratury 44-latek został tymczasowo osadzony w areszcie. Za zarzucany czyn grozi mu do 12 lat więzienia.
Otwocczanin nie przyznaje się do winy. Tłumaczy, że zaatakował 51-latka, ponieważ ten zaczepiał jego 7-letnią córkę. Prokuratura będzie sprawdzała, czy faktycznie tak było.