Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej w Warszawie został odsłonięty 10 kwietnia 2018 roku. Od początku budził wiele kontrowersji. Władze miasta alarmowało przede wszystkim, że pomnik został tam postawiony nielegalnie.
Zdanie o nielegalności powtórzył Rafał Trzaskowski, nowy prezydent Warszawy. - PiS łamał prawo, przejmując plac Piłsudskiego - to jest jasne jak słońce - powiedział w rozmowie z RMF FM.
Już podczas kampanii wyborczej mówił o tym, że warszawiacy powinni mieć możliwość wypowiedzenia się na temat pomnika smoleńskiego. Zapowiadał referendum. Teraz łagodzi obietnicę, ale zapewnia, że tego nie wyklucza.
Ja po pierwsze tego nie wykluczam, bo spraw będzie więcej - to zależy od tego, jak PiS będzie się zachowywał
- powiedział prezydent Trzaskowski.
Wytłumaczył, że jeśli władze PiS będą podejmowały w Warszawie kolejne decyzje bez konsultacji z władzami miasta, konieczna będzie interwencja. Zapowiedział, że jeśli władza rządząca będzie chciała zabierać warszawiakom kolejne place i ulice, będzie to jednoznaczne z tym, że "PiS idzie na wojnę".
Na koniec dodał jednak, że ma nadzieję, że do takiej eskalacji nie dojdzie. - Wolałbym wygaszenia emocji w sprawie pomników - powiedział Trzaskowski.
Przypominamy, że kilka tygodni temu podobne zdanie przedstawił zastępca Rafała Trzaskowskiego, Paweł Rabiej. Wiceprezydent również powiedział, że władze miasta "nie wykluczają". Dodał, że będą przyglądać się emocjom związanych z pomnikami niedawno powstałymi na placu Piłsudskiego.