Kierowca uderzył kontrolera ZDM, bo nie chciał przyjąć mandatu. "Zdaniem policji to nie wykroczenie"

"Znów doszło do ataku na naszych kontrolerów" - poinformował Zarząd Dróg Miejskich. Jak się okazuje, dwaj kontrolerzy zostali zaatakowani w Warszawie przez kierowcę, który nie chciał przyjąć mandatu - jednego uderzono w twarz, a drugi został przewrócony. ZDM twierdzi, że gdy kontrolerzy zgłosili sprawę pobicia na policję... nie zostali potraktowani poważnie. Stołeczna policja odpiera zarzuty.

Do ataku na pracowników Zarządu Dróg Miejskich doszło pod koniec ubiegłego tygodnia. To kolejny przypadek tego typu - do ostatniego doszło we wrześniu, kiedy pracownica ZDM uderzona i wypchnięta na jezdnię przez kierowcę, który nie chciał zapłacić za parkowanie. 

ZDM: "Nie zgadzamy się na takie traktowanie"

ZDM relacjonuje, że do ataku na kontrolerów doszło, gdy zwrócili uwagę kierowcy BMW, który zajmował miejsce dla niepełnosprawnych, a zamiast oryginalnej karty parkingowej miał za szybą podrobioną kopię. Wtedy jeden z nich został przez kierowcę uderzony w twarz, a drugi rzucony na maskę.

Po ataku kontrolerzy złożyli zeznania na policji. ZDM twierdzi jednak, że zgłoszenie nie zostało przez policjantów potraktowane wystarczająco poważnie i nie zakwalifikowano go ani jako przestępstwo, ani jako wykroczenie.

Niestety, mimo złożenia zeznań na policji, nasi pracownicy zostali poinformowani że czyn kierowcy nie jest przestępstwem ani wykroczeniem. Nie zgadzamy się na takie traktowanie naszych pracowników, wykonujących ważną społecznie pracę – dlatego będziemy ich wspierać w dochodzeniu swoich praw na drodze sądowej

- czytamy w komunikacie zamieszczonym na oficjalnym profilu Zarządu Dróg Miejskich.

Jak dodaje ZDM, sprawa kontrolerów jest prowadzona przez Komendę Rejonową Policji na Ochocie, a kontrolerzy będą dochodzić sprawiedliwości z oskarżenia prywatnego.

"Napaść na kontrolerów nie jest wg Policji ani przestępstwem, ani wykroczeniem?" "Większego kuriozum to ja nie słyszałem, jeśli mam być szczery" - czytamy w komentarzach pod wpisem ZDM. 

Komenda Stołeczna Policji odpiera zarzuty

Po kilku godzinach na zarzuty ZDM odpowiedziała Komenda Stołeczna Policji, opatrując swój wpis hasłem #stop fake news. 

"Wbrew sugestiom, jakie można odnieść po przeczytaniu wpisu na Facebooku Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie, nasi policjanci potraktowali poważnie otrzymane zgłoszenie" - czytamy we wpisie KSP.

Policjanci przekonują, że po przyjęciu zgłoszenia podjęli "odpowiednie czynności", przesłuchali poszkodowanych kontrolerów i przekazali zgromadzony materiał do prokuratury. 

"Inną kwestią jest tutaj fakt, że pracownicy ZDM zostali poinformowani, że nie obejmuje ich status funkcjonariusza publicznego. Wynika to z obowiązujących przepisów.
#stop #fakenews #stopfakenews" - podkreśla Komenda Stołeczna Policji.

Zarząd Dróg Miejskich odpowiada, że po wielu atakach na swoich kontrolerów  apelował do ministerstwa o objęcie ich statusem funkcjonariuszy publicznych, ale jak na razie nie przyniosło to skutku. 

Coraz więcej ataków na kontrolerów

Do ataków na kontrolerów strefy płatnego parkowania dochodzi regularnie, o czym ZDM przypomniał w kampanii społecznej pt. "Kontroluj się"  mającej zwrócić uwagę na problem agresji wobec kontrolerów. 

- Pedał gazu i na mnie ruszyła. Przejechała mi po stopie. No i oczywiście cały czas się wyzwiska sypały. Nieroby, złodzieje. O mało nie doszło do linczu - opowiadał w spocie jeden z pracowników ZDM.

W kwietniu 2016 kontroler ZDM został celowo potrącony przez samochód, a kontrolerka uderzona w twarz. W marcu 2015 roku pobity kontroler ZDM w ciężkim stanie trafił do szpitala. O agresji w stosunku do swoich pracowników mówił też niedawno Zarząd Transportu Miejskiego.

Nie zareagowali na przemoc, dostali burgera po przejściach

Więcej o: