Po długich podchodach, pomnik Jazdy Polskiej zostanie dziś w końcu przesunięty. Od lat jego położenie budziło wątpliwości.
Już od jakiegoś czasu zwracano uwagę, że ustawienie pomnika przedstawiającego dwie postaci na koniach jest niefortunne.
Przód pomnika skierowany jest w stronę Pola Mokotowskiego. O tym zdecydował jego autor Mieczysław Naruszewicz, który chciał, aby twarze bohaterów były właściwie oświetlone przez światło. Wizja artystyczna sprawiała jednak pewien dyskomfort przechodniom i kierowcom.
Wielu z nich skarżyło się na widok, gdy wychodzili z południowego wyjścia stacji metra Politechnika lub jechali Trasą Łazienkowską. Z tej perspektywy warszawiacy patrzyli na końskie zady.
Decyzja o odwróceniu pomnika zapadła już w styczniu tego roku. We wtorek 20 listopada rano prace się rozpoczęły i trwały wiele godzin. Najpierw trzeba było odkręcić figury od 16-metrowej kolumny, a następnie zmienić pozycję koni.
Około godz. 14 Jazda Polska znalazła się na ziemi. W najbliższych godzinach dźwig wniesie ją z powrotem na górę. Tym razem w innej pozycji - odwróconą o 135 stopni na północny wschód.
Cała akcja ma kosztować około 90 tysięcy złotych.