Wracał z wesela poboczem drogi, rozbił szybę w wozie strażackim. Miał 1,5 promila
Do sytuacji doszło na drodze krajowej nr 17. Gdy w przednią szybę wozu otwockiej straży pożarnej uderzył kamień, strażacy natychmiast zatrzymali pojazd. Szyba była stłuczona, ale nikomu nic się nie stało.
Otwock. Weselnik uderzył kamieniem w wóz strażacki
Strażacy relacjonują, że po chwili od zdarzenia dostrzegli niedaleko wozu elegancko ubranego mężczyznę. Miał na sobie spodnie w kant, jasną koszulę i marynarkę. Okazało się, że to weselnik, który poboczem drogi wracał do domu w Otwocku. Gdy mężczyzna chwiejnym krokiem zaczął oddalać się od wozu, strażacy postanowili go zatrzymać i wezwali policję.
Okazało się, że 26-letni mieszkaniec Otwocka był nietrzeźwy - miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. Zabrano go na przesłuchanie, gdzie usłyszał zarzut umyślnego uszkodzenia szyby w wozie strażackim. Weselnik nie umiał racjonalnie wytłumaczyć swojego zachowania. Przyznał się do rzucenia kamieniem w kierunku nadjeżdżającego wozu strażackiego i zgodził się na zapłacenie grzywny oraz na pokrycie kosztów związanych z naprawieniem szyby.
-
Tłumy "surferów trzeciej fali" w Basenie Piwnym w Warszawie. "Kandydaci do nagrody Darwina" [WIDEO]
-
Szpitale Wolski i Czerniakowski bliskie zapełnienia, w Bielańskim "full". Brakuje ponad 120 lekarzy
-
Strzelanina na Pradze-Północ. Policja: Ranny mężczyzna nie potrafił podać jednej wersji
-
Wracają rowery Veturilo, ale są pewne zmiany. Użytkownicy muszą zdecydować, co zrobić z pieniędzmi
-
Anin. Mężczyzna zadźgał kolegę, a jego ciało zakopał w lesie. 34-latek zatrzymany
- Dzień Żołnierzy Wyklętych. Zmiany w organizacji ruchu z powodu przemarszy
- Druga linia metra. Ratusz podał, kiedy pasażerowie skorzystają ze stacji na Targówku i Bródnie
- Protest ekologów. Usiedli na jezdni w centrum miasta. "Za przyszłość naszą i waszą"
- Sąd unieważnił stawki za wywóz śmieci. Ratusz się odwoła. "Nie mamy obaw, że środki będą zwracane"
- W warszawskich szpitalach zaczyna brakować miejsc. "Ostatnio czekali z pacjentem prawie pięć godzin"