Na tyłach więziennego szpitala przy Rakowieckiej odkryto kolejne szczątki ludzkie

Na terenie dawnego aresztu śledczego w Warszawie odkryto kolejne szczątki ludzkie. Podejrzewa się, że mogły to być ofiary totalitaryzmów. Do pierwszego odkrycia doszło w lipcu tego roku.

Na terenie byłego Aresztu Śledczego Warszawa-Mokotów przy ulicy Rakowieckiej od dwóch lat prowadzone są prace archeologiczne. W października badacze trafili na kolejne szczątki ludzkie. 

Szczątki ludzkie w więzieniu na Rakowieckiej

O sprawie poinformowało Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN na Facebooku. Do odkrycia doszło podczas piątego etapu poszukiwań, które rozpoczęły się 1 października. 

"Specjaliści BPiI IPN ujawnili kilkanaście jam grobowych, w których znajdują się ludzkie szczątki" - czytamy.

Jamy te - miejsca pochówku - znajdują się na tyłach więziennego szpitala. Podejrzewa się, że szczątki mogą należeć do ofiar totalitaryzmów. 

O ujawnieniu ludzkich szczątków został już powiadomiony Naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie. Specjaliści będą dalej badać sprawę. 

Jamy grobowe na terenie dawnego więzienia

Wcześniejszego odkrycia dokonano w lipcu tego roku. Ekipa archeologiczna natknęła się na szczątki co najmniej ośmiu osób. Według Instytutu Pamięci Narodowej były to ofiary Niemców z czasów Powstania Warszawskiego.

Obok szczątek znaleziono również rzeczy osobiste, m.in. medalik i krzyż.

Jamę grobową odkryto wtedy przy dawnym pawilonie śledczym, tzw. Pałacu Cudów, w którym kaci z UB dokonywali m.in. brutalnych przesłuchań, po których więźniowie przyznawali się do stawianych im zarzutów. Był to pawilon wybudowany na przełomie 1949-1950 i oznaczony literą S od słowa "specjalny".

Areszt na Rakowieckiej. Przetrzymywano, torturowano, mordowano

Więzienie przy Rakowieckiej zostało wybudowane przez władze rosyjskie w latach 1902-1904 według projektu m.in. Henryka Juliana Gaya. Budynek główny został oddany do użytku w 1904 roku, Pałac Cudów pod koniec lat 40., a gmachy mieszczące Pawilony X i XI w latach 50. 

Przewinęła się przez nie duża liczba znanych postaci historycznych i współczesnych osób publicznych, przetrzymywanych tu głównie w burzliwych momentach historii Polski przez władze krajowe i okupacyjne.

Nowa ustawa o IPN może uderzyć w badania historyczne

Więcej o: