Gargamel to wartburg z 1967 roku, którym jeździł pan Bogdan i jego mama - pani Kazimiera. Oboje byli bohaterami komedii dokumentalnej "Najbrzydszy samochód świata" w reżyserii Grzegorza Szczepaniaka.
Samochód Gargamel stał się swego rodzaju "celebrytą" w Markach, gdzie mieszka jego właściciel. Lusterka odpadają, kierunkowskaz przyklejony srebrną taśmą, a drzwi zamykane na sznurek. Każdy wiedział, że jedzie nim pan Bogdan. Na Facebooku pojawiła się nawet strona miłośników auta i jego właściciela. Śledzili oni poczynania pana Bogdana - dzielili się zdjęciami i historiami.
We wtorek na stronie pojawiło się niepokojące zdjęcie. Widać na nim Gargamela z całkowicie rozbitym tyłem. Komentujący dodają, że przód też jest naruszony.
Jak informuje Warszawska Grupa Luka&Maro, auto wygląda tak od poniedziałku. Około godziny 23, na obwodnicy Marek, w jego tył miał uderzyć samochód ciężarowy. "Pod wpływem uderzenia samochód osobowy obróciło" - informują reporterzy.
Gargamel pana Bogdana budził mieszane uczucia. Dla jednych był kultowy i wywoływał uśmiech na twarzy, dla innych był powodem do wściekłości. Uważali, że samochód w tak fatalnym stanie nie powinien włączać się do ruchu. Mówili, że stanowi zagrożenie zarówno dla kierowcy, jak i dla innych uczestników ruchu.
Rozbity wartburg to jednak nie najsmutniejsza wiadomość. W środę na profilu auta na Facebooku pojawiła się również informacja o tym, że matka właściciela auta, pani Kazimiera nie żyje. Kobieta zmarła w wieku 94 lat.
Jak udało się nam nieoficjalnie potwierdzić, jej śmierć nie miała jednak żadnego związku z kolizją samochodu.
Zarówno panią Kazimierę, jak i jej syna Bogdana poznaliśmy w filmie "Najbrzydszy samochód świata". W 2017 roku matka i syn wsiedli do ich wysłużonego wartburga i ruszyli w podróż. Postanowili dotrzeć do obozu na Majdanku, gdzie w czasie wojny pani Kazimiera była więźniarką. Kobieta chciała również odwiedzić niemiecką fabrykę Junkersa, gdzie później wysłano ją na przymusowe prace.
"Najbrzydszy samochód świata" to komedia dokumentalna. Jak pisze portal Culture.pl, "to nie tylko zabawny film drogi, ale też wzruszająca opowieść o tęsknocie i potrzebie zrozumienia przeszłości".