Co z debatą? Sztab Jakiego chce ustalić szczegóły, ale bez szefa sztabu Trzaskowskiego

Zamieszanie z przygotowaniami do debaty kandydatów na prezydenta Warszawy. We wtorek bliski współpracownik Patryka Jakiego oświadczył, że sztab weźmie udział w rozmowach o debacie pod warunkiem wykluczenia z rozmów Jarosława Szostakowskiego, szefa sztabu Rafała Trzaskowskiego.

"W imieniu Rafała Trzaskowskiego rozmowy o debatach ma prowadzić szef sztabu Koalicji Obywatelskiej Jarosław Szostakowski. Forsował uchwały korzystne dla mafii reprywatyzacyjnej, a zamiast banicji politycznej spotkał go awans. W świetle gigantycznej afery to śmianie się w twarz ofiarom reprywatyzacji" – czytamy we wpisie Sebastiana Kalety, wiceprzewodniczącego komisji reprywatyzacyjnej.

W kolejnym wpisie dodał: "Dlatego sztab Patryka Jakiego nie będzie debatował o debatach z panem Szostakowskim, ani sztabem dopóki on stoi na jego czele".

O komentarz poprosiliśmy Jarosława Szostakowskiego. Jego zdaniem, zagrywka sztabu Jakiego to "zwykłe tchórzostwo". - Cała sytuacja obnaża jak słaby jest sztab pana Jakiego i on sam. Boi się debaty bo wie, że nie ma nic do powiedzenia, ze jest nieprzygotowany - ocenia Szostakowski.

W środę o godzinie 10:00 ma odbyć się pierwsze spotkanie sztabów w sprawie debaty. Sztab Jakiego jak dotąd nie potwierdził obecności.

Sztab Patryka Jakiego uważa, że Szostakowski jest związany z aferą reprywatyzacyjną, Ich zdaniem radni Platformy Obywatelskiej głosowali za tym, aby ułatwić proces reprywatyzacji w przypadku kilku działek, w tym działki przy ulicy Twardej.

Szostakowski zarzuty współpracowników Jakiego uznaje za absurdalne.

Już 21 października wybierzemy władze samorządowe

Więcej o: