Mokotowska policja ustaliła, że podejrzany o kradzież Jacek P. na stałe mieszka w Danii. W Warszawie był z wizytą u znajomych. Udał się do galerii handlowej na Mokotowie z zamiarem kradzieży.
Mężczyzna wszedł do jednego ze sklepów w galerii handlowej i od razu zabrał z wieszaków markowe t-shirty i spodnie o wartości 800 złotych. Następnie skierował się do wyjścia i próbował przejść z towarem przez bramki antykradzieżowe. Wtedy uruchomił się alarm, a Jacek P. został ujęty przez ochronę sklepu. Na miejsce wezwano policjantów, którzy przewieźli mężczyznę do aresztu.
Mokotowska policja poinformowała, że podejrzany usłyszał zarzut kradzieży. Jacek P. przyznał się do niej bez żadnego problemu.
Podczas przesłuchania przez policjantów mężczyzna powiedział nawet, że od początku planował kradzież ubrań.
- Wszedłem do sklepu z zamiarem kradzieży. Miałem po prostu ochotę coś ukraść - tłumaczył policjantom.
Teraz o dalszym losie mężczyzny zadecyduje sąd. Za kradzież grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.