Wystawę "Obcy w domu. Wokół Marca ‘68" otwarto w Muzeum Historii Żydów Polskich w marcu tego roku, w 50. rocznicę antysemickiej kampanii propagandowej. Opowiada o przyczynach i konsekwencjach wydarzeń, które w tamtym czasie zmusiły do wyjazdu z Polski około 13 tysięcy osób, które zostały uznane za "obce".
Organizatorzy podkreślają, że do tej pory na tak duże zainteresowanie widzów mogły liczyć jedynie najbardziej popularne wystawy sztuki w Warszawie.
- W dziedzinie ekspozycji historycznych, możemy mówić o zupełnie bezprecedensowej liczbie odwiedzin, a mamy przed sobą jeszcze trzy tygodnie. To oczywiście duża satysfakcja - mówi Jolanta Gumula, zastępczyni dyrektora ds. programowych muzeum Polin.
Na wystawie znalazły się zarówno pamiątki sprzed pół wieku, jak i przykłady przejawów współczesnego antysemityzmu. Wystawa porusza też uniwersalne i wciąż aktualne problemy.
- Dostaliśmy wiele pozytywnych opinii, nie tylko z Polski, ale również
z zagranicy. Są to opinie historyków, muzealników, kuratorów i krytyków. Zwracają oni przede wszystkim uwagę na to, że w wiarygodny i systematyczny sposób pokazujemy bieg wydarzeń historycznych, a także odwołaliśmy się do współczesnych i uniwersalnych problemów: kryzysu uchodźczego czy szerzącej się w internecie mowy nienawiści - mówi Gumula.
Po otwarciu wystawa wzbudziła kontrowersje w prawicowych mediach. Stało się tak między innymi dlatego, że wśród eksponatów obrazujących współczesne przejawy mowy nienawiści i antysemityzmu znalazły się wpisy Magdaleny Ogórek, byłej kandydatki na prezydenta SLD i obecnej prezenterki TVP.
W tweecie z 2017 roku Ogórek napisała, że były marszałek Sejmu Marek Borowski zmienił nazwisko (w rzeczywistości zmienił je nie Borowski, a jego ojciec). Zasugerowała jednocześnie, że nazwisko świadczące o żydowskim pochodzeniu jest czymś, czego należy się wstydzić.
"Haniebny postępek Muzeum Polin postrzegam jako kolejny wyraz opresyjnej propagandy politycznej" - napisała Magdalena Ogórek po tym, jak jej wypowiedź z Twittera stała się częścią ekspozycji muzeum. Ostatecznie złożyła akt oskarżenia przeciwko dyrektorowi muzeum Polin.
Biuro prasowe muzeum Polin oznajmiło wówczas, że organizatorzy wystawy nie przeproszą Magdaleny Ogórek:
Część naszej wystawy „Obcy w domu. Wokół Marca ’68” stanowią przykłady współczesnego hejtu i mowy nienawiści zbliżone do języka, którym posługiwano się przed 50 laty. Wszystkie teksty są prawdziwe, pochodzą z różnych stron internetowych i mediów społecznościowych. Na wystawie nie publikujemy nazwisk ich autorów - skomentowało biuro prasowe Polin.
Muzeum Polin informuje, że bijącą rekordy odwiedzin wystawę można oglądać do 24 września. Na zakończenie całego programu wydarzeń rocznicowych „Obcy w domu. Wokół Marca ‘68” publiczność będzie mogła obejrzeć wyprodukowany przez Teatr Rozmaitości i Muzeum Polin spektakl „Dawid jedzie do Izraela” w reżyserii Jędrzeja Piaskowskiego. Pokazy premierowe odbędą się 7, 8 i 9 września o godzinie 19.
W niedzielę 23 września wstęp na ekspozycję będzie bezpłatny. Tego dnia odbędzie się także performance zatytułowany „68 obcych osób. Instalacja o przemocy na głosy i ruch”.