Zatrucia w Green Caffe Nero. Ile dostali poszkodowani? Odszkodowania nie są wysokie

Informacje o salmonelli w Green Caffe Nero pojawiły się na początku czerwca. W sierpniu poszkodowani otrzymali już część odszkodowań. Nie są zachwyceni. Liczyli na znacznie więcej.

Ciastem z Green Caffe Nero zatruło się ponad 100 osób w całej Polsce. Większość przypadków dotyczyła Warszawy. Wszyscy poszkodowani jedli jedno z trzech ciast z kremem podawanych w sieci kawiarni - ciasto chałwowe, tort bezowy lub tzw.
"zielony mech".

Czytelnicy pisali do nas o swoich przypadkach i informowali o tym, jak przebiega kontakt z siecią. Jedną z tych nich jest pani Jadwiga. 

Tysiąc złotych odszkodowania za salmonellę

Napisała do nas po raz pierwszy w czerwcu. Pod koniec maja odwiedziła kawiarnię Green Caffe Nero przy ul. Francuskiej z córką. Jadła tort bezowy, na drugi dzień była już chora - podczas badań wykryto u niej ziarenkowce G+ i pałeczki G-. Na zwolnieniu lekarskim spędziła tydzień. Gdy ostra faza choroby minęła, okazało się, że pani Jadwiga jest nosicielem salmonelli. W wiadomości do naszej redakcji tłumaczy, że może oznaczać to nawet półroczne leczenie. 

Jako jedna z wielu osób zgłosiła się do sieci z żądaniem odszkodowania. W sierpniu dostała decyzję od ubezpieczyciela - w ramach rekompensaty otrzyma tysiąc złotych.

"Kwota ta nie obejmuje straty wynikającej z obniżonego wynagrodzenia" - pisze poszkodowana. 

Uważa, że kwota, którą jej zaproponowano jest zdecydowanie zbyt niska. Jej szkody były znacznie większe. Zapowiada, że planuje odwoływać się od decyzji ubezpieczyciela. 

Odszkodowania Green Caffe Nero

Poszkodowani informują, że sieć oraz ubezpieczyciel początkowo mówili nawet o 20 tysiącach złotych odszkodowania. Gdy na konta pokrzywdzonych zaczęły wpływać pieniądze, szybko okazało się, że kwoty są o wiele niższe. 

Najwyższa kwota, o której wiemy, to cztery tysiące złotych, które otrzymała uczennica z Warszawy. Większość odszkodowań wahało się od tysiąca do dwóch tysięcy złotych. 

Agata Milewska, brand manager Green Caffe Nero mówiła w rozmowie z Metrowarszawa.pl, że kwoty są różne, ponieważ każdy przypadek jest inny. 

Milewska dodawała, że zdaje sobie sprawę, że w niektórych przypadkach kwoty te są niższe od oczekiwań poszkodowanego. - Nie traktujemy ich jako ostatecznej wypłaty, tylko jako spełnienie obowiązku ustawowego - przekonuje. - Część poszkodowanych, dla których wypłaty nie były na tym etapie satysfakcjonujące, poprosiła nas o prowadzenie dalszych rozmów, co też robimy - dodaje.

Jak podsumowuje, ze względu na długość i skomplikowany proces trudno jest w tej chwili przewidzieć, jaka będzie łączna kwota odszkodowań, a podawanie konkretnych kwot byłoby przedwczesne.

Zatrucia w Green Caffe Nero 

Do zatruć salmonellą w Green Caffe Nero doszło pod koniec maja tego roku. Początkowo o zatruciach serwowanymi przez kawiarnię ciastkami informowali pojedynczy klienci. Ostatecznie zgłoszono 162 przypadki zachorowań, a 49 klientów kawiarni przebywało w szpitalach. Sanepid oszacował, że narażonych na zatrucie było 7 tys. osób.

Od początku czerwca PPIS prowadziło kontrole sanitarne w kawiarniach sieci Green Caffe Nero. Podczas badań odkryto, że bakteria salmonelli obecna była w trzech rodzajach ciast, które nie były odpowiednio przechowywane. Chodzi o ciasto chałwowe, tort bezowy oraz ciasto tzw. "zielony mech". W wielu lokalach odkryto, że ciasta były przechowywane w zbyt wysokiej temperaturze. 

Badano również produkty, z których robione było ciasto. W jajkach nie odkryto żadnych nieprawidłowości. 

Twoje dziecko kąpie się w fontannie? Sanepid ostrzega: to niebezpieczne

Więcej o: