Do zdarzenia doszło późnym wieczorem w niedzielę w podwarszawskim Pruszkowie. Jako pierwszy poinformował o tym "Super Express".
Gazeta opisała, że grupa nastolatków pod nieobecność rodziców urządziła w jednym z domów w Pruszkowie imprezę. Gospodynią była 16-letnia Natalia, a wśród zaproszonych znaleźli się jej 19-letni chłopak Krystian oraz jego przyjaciel - 19-letni Damian. W pewnym momencie doszło do niebezpiecznej sytuacji. Gdy para próbowała wyjść z domu, drogę zablokował im Damian. Z ich relacji wynika, że zachowywał się dziwnie. Miał być blady i nie wiedzieć, gdzie się znajduje. Nagle rzucił się na swojego przyjaciela Krystiana z nożem. Jak mówią świadkowie, krzyczał, że musi uratować Natalię przed demonem, bo on sam jest aniołem.
Damian zadał przyjacielowi kilka ciosów nożem. Osoby przebywające w domu próbowały obezwładnić napastnika, ale im się nie udało. Damian uciekł przez okno zanim na miejsce dotarła policja.
Cytowany przez "Super Express" świadek zdarzenia mówił, że napastnik zachowywał się, jakby był pod wpływem dopalaczy. Policja nie potwierdza jednak tej informacji. Informuje jedynie, że wszyscy uczestnicy przyjęcia, których zastali w domu, byli trzeźwi.
Ranny od razu trafił do szpitala, gdzie przebywa do tej pory. Jest stan jest poważny, ale stabilny.
W czwartek udało się zatrzymać 19-latka, który podejrzewany jest o usiłowanie zabójstwa. Komenda Powiatowa Policji w Pruszkowie informuje, że mężczyzna tego samego dnia został doprowadzony na przesłuchanie w prokuraturze. Postawiono mu zarzut usiłowania zabójstwa.
19-latek nie przyznał się jednak do popełnionego czynu, odmówił również składania wyjaśnień. Mężczyzna znajduje się obecnie w areszcie, gdzie spędzi najbliższe trzy miesiące. Jeśli okaże się winny, może spędzić w więzieniu długie lata.