O sprawie poinformowało Stowarzyszenie "Porozumienie dla Pragi" na Facebooku. Chodzi o donice znajdujące się na latarniach wzdłuż ulicy Kłopotowskiego na Pradze-Północ.
Mieszkańców Pragi zastanowiło, dlaczego donice wzdłuż jednej z ulic są w tym roku puste. Napisali w tej sprawie do Miejskiego Centrum Kontaktu Warszawa 19115 Urzędu m.st. Warszawy. Odpowiedź była szybka, ale mało pocieszająca.
Okazało się, że letnie nasadzenia roślin sezonowych w kwietnikach wiszących na latarniach nie zostały wykonane ze względu na "ograniczenia finansowe".
Ale np. na wybory sportowej miss pieniądze pewnie się znajdą - komentują członkowie stowarzyszenia.
Donice na latarniach w dzielnicy, której nie stać nawet na podlewanie młodych drzew, to bardzo zły pomysł - dodaje pani Ania, mieszkanka Pragi.
Dodają również gorzko brzmiące hasło "Zielona Praga". Nawiązują tym samym do programu "Na_prawa zieleni" stołecznego Zarządu Zieleni, który miał ruszyć latem tego roku. Zgodnie z jego założeniami część ulic na Pradze-Północ miała przejść metamorfozę - zaplanowano na nich zasadzenie nowej zieleni.
Program planowany jest na lata 2017-2022, a jego realizacja będzie kosztowała ok. 17 mln złotych. Warto jednak zaznaczyć, że ulica Kłotopowskiego nie była uwzględniana w programie.
Stowarzyszenie "Porozumienie dla Pragi" zauważyło również, że w donicach, zamiast ładnych kwiatów, znajdują się brzydko wyglądające samosiejki.
Urzędnik, który udzielił im odpowiedzi odniósł się również do tej kwestii. Wytłumaczono, że pojawianie się roślin dzikich w wolnych przestrzeniach jest procesem naturalnym. Podkreślono też, że to pozytywny aspekt całej sytuacji.
Samo zasiewające się rośliny, nie wymagające pielęgnacji wzbogacają różnorodność biologiczną przyrody miasta i są czynnikiem pozytywnym pod względem środowiskowym - czytamy.
O komentarz poprosiliśmy również Urząd Dzielnicy Praga-Północ. Czekamy na odpowiedź.