Kim jest ksiądz, który zagrał na mszy utwór Kory? Prowadził program w TVP, wspiera Owsiaka

Podczas mszy w kościele na warszawskich Bielanach z głośników nagle popłynął głos Kory. W ten sposób proboszcz parafii chciał upamiętnić zmarłą artystkę. Kim jest ksiądz Wojciech, który zachwycił tym gestem Polaków?

Msza święta w parafii błogosławionego Edwarda Detkensa na Bielanach była w ostatnią niedzielę inna niż wszystkie. Podczas nabożeństwa proboszcz, ksiądz Wojciech uczcił pamięć zmarłej w zeszłą sobotę Kory

Z głośników popłynął głos Kory - "Krakowski spleen" Maanamu, a akompaniował mu proboszcz grający na suzafonie - Wojciech Drozdowicz oraz mężczyzna grający na bębnach - perkusista Wojciech Morawski. Wszystko nagrał jeden z parafian i umieścił wideo na Facebooku. Od wczoraj nagranie obejrzało ponad 150 tysięcy ludzi. 

Ksiądz, który upamiętnił Korę

Okazuje się, że ksiądz, który oddał cześć Korze, to znana postać. 

Kilka miesięcy temu pisaliśmy o nim przy okazji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Duszpasterz rozczulił wtedy Polaków tym, że wbrew wszystkiemu odprawia msze z serduszkiem WOŚP przyklejonym do ornatu. 

Mówił wtedy w rozmowie z Metrowarszawa.pl, że robi to od wielu lat i nie zamierza przestać. Tłumaczył, że widzi efekty pracy wolontariuszy WOŚP i Jurka Owsiaka na co dzień z bliska. "Pomagam Ewie Błaszczyk nakręcać Budzik, klinikę dla dzieci w śpiączce. Prawie cały Budzik został wyposażony przez Orkiestrę" - dodawał. 

Wielką Orkiestrę i Jurka Owsiaka popieram całą duszą, ciałem, umysłem i sercem - deklarował wesoło ksiądz Wojciech.

Ksiądz Wojciech z Bielan

Ksiądz Wojciech Drozdowicz od wielu lat angażuje się wiele różnych projektów. Jak wspominał w rozmowie z naszym portalem, jest związany z kliniką "Budzik". W 2002 roku ksiądz wraz z aktorką Ewą Błaszczyk założył fundację "AKogo?", której celem jest pomoc dzieciom po ciężkich urazach mózgu. Sama aktorka wspominała w licznych wywiadach, że ksiądz Wojciech od lat jest dla niej wielkim wsparciem.

To jednak nie koniec ksiądz Wojtek jest również twórcą programu dla dzieci "Ziarno". W latach 90. był jego reżyserem i pierwszym prowadzącym. 

 

Był także misjonarzem w krajach byłego Związku Radzieckiego, przez kilka lat przebywał nawet na Syberii.

Ksiądz Wojciech znany jest również ze swoich "żywych szopek". Co roku sprowadza do warszawskiej parafii żywe zwierzęta z zoo, aby stworzyć przy parafii szopkę. Tam razem z wiernymi kolęduje przygrywając sobie na harmonijce. Ksiądz sprowadzał zwierzęta nie tylko do Warszawy. Gdy służył w Łowiczu, przyprowadził do parafii żywego osiołka, który przez kilka lat żył przy parafii. Nazywał go Biedaczyna z Asyżu, Franciszek.

Jego parafianie znają go z ekscentrycznych, ale sympatycznych pomysłów. W jednym z wywiadów zdradził nawet kiedyś, że zdarza mu się sypiać w trumnach. Jedno jest jednak pewne, jego parafianie go uwielbiają.

Właśnie za takie gesty uwielbiam księdza Wojciecha. Dobrze, że jest. Dobrze że jest ponad wszystkim; Wielki szacunek dla księdza za samodzielne myślenie i wyrażanie swoich uczuć - pisały osoby, które zobaczyły film z małego koncertu ku pamięci Kory, który odbył się w bielańskim kościele.

Spotkałeś się z księdzem Wojciechem? Chcesz podzielić się swoim doświadczeniem? Napisz do nas na listy_do_metrowarszawa@agora.pl. 

Boks w habicie. Zakonnice w bardzo oryginalny sposób zbierają na remont domu dziecka

Więcej o: