Odejście Kory wstrząsnęło wszystkimi Polakami. Wyjątkiem nie była warszawska parafia w Lasu Bielańskim. Księża uczcili wokalistkę podczas mszy w piękny sposób.
Podczas niedzielnej mszy w parafii błogosławionego Edwarda Detkensa w Lasku Bielańskim wiernych zaskoczył "Krakowski spleen", który nagle popłynął z głośników. Głosowi Kory akompaniował jeszcze ksiądz grający na suzafonie oraz mężczyzna grający na bębnach.
Duchowni z Lasku Bielańskiego chcieli w ten sposób uczcić pamięć wokalistki, która odeszła w zeszłą sobotę.
Jeden z parafian nagrał cały hołd. Można go teraz obejrzeć na profilu "Lasku Bielańskiego" na Facebooku.
Film już zdobył ogromną popularność w internecie. Obejrzano go ponad 57 tysięcy razy. Użytkownicy Facebooka są zachwyceni gestem warszawskich duchownych.
Dodają, że za wszystko odpowiedzialny jest ksiądz Wojciech.
Właśnie za takie gesty uwielbiam księdza Wojciecha. Dobrze, że jest. Dobrze że jest ponad wszystkim - pisze Marzena.
Wielki szacunek dla tego kapłana. Liczę na to, że jest w kościele więcej takich kapłanów, którzy potrafią docenić człowieka - dodaje Piotr.
Wielki szacunek dla księdza za samodzielne myślenie i wyrażanie swoich uczuć - komentuje Elżbieta.
Nie zabrało jednak i osób, które uważają, że gest jest niestosowny. Uważają, że katolicki ksiądz nie powinien wspominać Kory, zwłaszcza podczas mszy. Wypominają, że wokalistka otwarcie popierała prawo do aborcji.
Kora Jackowska, wokalistka zespołu Maanam, nie żyje. Piosenkarka zmarła nad ranem, w swoim domu w Bliżowie na Roztoczu, w otoczeniu najbliższych osób, męża Kamila Sipowicza, dwóch synów i przyjaciół. Miała 67 lat. W 2014 roku ujawniła, że jest chora na raka.