Samochody blokowały drogę pożarową. "Jeśli ktoś mieszka wyżej, nie ma co liczyć na naszą drabinę"

Jednostka straży pożarnej z Ursynowa dostała zgłoszenie o pożarze przy ul. Magellana. Na miejscu okazało się, że drogi pożarowe są zastawione zaparkowanymi autami. Strażacy przypominają, że takie sytuacje mogą skończyć się tragicznie.

Pożar wybuchł wczoraj około południa na parterze jednego z bloków przy ul. Magellana na warszawskim Ursynowie. Na miejscu pojawiły się dwie jednostki. St. kom. Michał Konopka z zespołu prasowego Komendy Miejskiej PSP m.st. Warszawy mówi w rozmowie z Metrowarszawa.pl, że przyczyną pożaru była potrawa pozostawiona na kuchni gazowej.

Pożar nie był bardzo groźny i udało się go ugasić szybko. Samo zdarzenie stało się jednak przyczyną do przypomnienia o ważnym problemie.

Samochody blokują dojazd do pożarów

Wczorajszy pożar na szczęście nie skończył się tragicznie. Akcja gaśnicza stała się jednak pretekstem do pouczenia warszawiaków. Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza nr 17 PSP w Warszawie postanowiła przypomnieć mieszkańcom, że to jak zaparkują swoje auto może mieć duży wpływ na bezpieczeństwo innych.

Gdy strażacy zjawili się na miejscu, zastali mnóstwo samochodów zaparkowanych na uliczkach otaczających bloki przy Magellana. "Jak zwykle drogi pożarowe na osiedlu zastawione" - piszą strażacy. 

Jeśli ktoś mieszka na wyższej kondygnacji, nie ma co liczyć na naszą drabinę od razu, najpierw będziemy przestawiać samochody, aby mieć miejsce na rozstawienie podpór" - dodają.

"Każda minuta jest ważna"

St. kom. Michał Konopka dodaje w rozmowie z Metrowarszawa.pl, że strażacy bardzo często spotykają się z problemem aut blokujących dojazd. Nierzadko dotyczą one właśnie Ursynowa, gdzie uliczki między blokami są ciasne. Kierowcy mimo to parkują tam jednak samochody. 

Podczas pożaru każda minuta jest ważna. W momencie, gdy samochód blokuje dojazd, tracimy czas na przesuwanie go. Takie sytuacje mogą skończyć się tragicznie - tłumaczy st. kom. Konopka.

Bardzo podobna sytuacja dramatycznie skończyła się dla mieszkańców bloku na Bielanach. W maju wybuchł tam pożar, w którym kilku lokatorów straciło mieszkania. Zdaniem poszkodowanej, z którą udało nam się porozmawiać, gaszenie byłoby efektywniejsze i szybsze, gdyby nie samochody zaparkowane tuż pod budynkiem.

Co grozi za blokowanie przejazdu?

O drożność dróg osiedlowych powinien dbać administrator lub zarządca poszczególnych nieruchomości. Nieprawidłowo zaparkowane samochody należy zgłaszać straży miejskiej lub policji.

Samochody blokujące dojazd do pożaru mogą zostać jednak usunięcie siłą podczas akcji ratunkowej. W Warszawie są dwie jednostki straży pożarnej, które posiadają specjalne urządzenia umożliwiające przesunięcie auta. 

Jeśli istnieje zagrożenie życia, które uzasadnia przesunięcie takiego samochodu, strażacy to robią - mówi st. asp. Łukasz Płaskociński z zespołu prasowego Komendy Miejskiej PSP m.st. Warszawy w rozmowie z Metrowarszawa.pl.

Łukasz Płaskociński dodaje jednak, że działania takie podejmowane są tylko w wyjątkowych sytuacjach, gdy nie ma innej możliwości dotarcia do pożaru lub miejsca wypadku

Masz problem z samochodami parkującymi w twojej okolicy? Napisz do nas na listy_do_metrowarszawa@agora.pl lub w wiadomości prywatnej na Facebooku. 

Idziemy na patrol ze Strażą Obywatelską: Mówią, że jesteśmy jak ORMO, a my tylko służymy bezpieczeństwu

Więcej o: