Zwiedzający zrobili z wybiegu słonicy śmietnik. Opiekunowie znaleźli w jej odchodach... puszkę i papierki

Warszawskie zoo opublikowało na Facebooku zdjęcia. Widać na nich zniszczoną puszkę po napoju oraz papierki po słodyczach. Okazuje się, że wszystko to znaleziono w... kupie słonicy. Winni są zwiedzający.

Zaledwie kilka dni temu pisaliśmy o tym, że małpka Ginger, podopieczna warszawskiego zoo, zachorowała. Pracownicy ogrodu podejrzewają, że za jej chorobę mogli być odpowiedzialni zwiedzający, którzy dali jej coś do zjedzenia. Na szczęście zwierzę udało się uratować i w tej chwili jest zupełnie zdrowe. 

Puszka w kupie słonia

To jednak nie koniec problemów w warszawskim zoo. Po ostatnim weekendzie opiekunowie słonicy Erny zauważyli coś niepokojącego. W jej odchodach były śmieci - dokładnie puszka do słodkim napoju oraz opakowania po słodyczach. 

Byliśmy zaniepokojeni, jak Erna będzie się czuła po takim "posiłku" i uważnie obserwowaliśmy naszą słonicę. Tym razem na szczęście okazało się, że nie ma niebezpieczeństwa - czytamy na Facebooku.

Nie można karmić pod żadnym pozorem

Mogłoby się wydawać, że osoby odwiedzające ogrody zoologiczne mają więcej rozsądku i wiedzą, że wyrzucanie śmieci albo karmienie zwierząt są surowo zabronione. Okazuje się jednak, że pracownicy cały czas muszą upominać kogoś, że nie należy tego robić. Katarzyna Fagasińska z warszawskiego zoo mówi, że takie incydenty zdarzają się częściej, niż można sobie wyobrazić. 

Po incydencie z zatruciem naszej małpki przyjechała do nas ekipa telewizyjna, aby porozmawiać o sytuacji. Gdy wychodzili, zauważyli, że turyści karmią małpkę bananem. Nie docierało do nich, że zwierząt nie można karmić pod żadnym pozorem - mówi w rozmowie z Metrowarszawa.pl.

Katarzyna Fagasińska tłumaczy, że pomimo iż karmienie małpki bananem zdaje się w porządku, to w rzeczywistości może spowodować duże szkody. - Osoba, która przychodzi do zoo, nie wie, jaka dieta została przygotowana dla danego zwierzęcia. Owoce mają dużo fruktozy i ogranicza się je w diecie podopiecznych - mówi. 

Dodaje, że odwiedzający zoo są zobowiązani do bezwzględnego przestrzegania regulaminu ogrodu. Zwierząt nie można karmić ani niepokoić. Karygodne jest również wrzucanie jakichkolwiek przedmiotów na wybiegi i woliery. Niestety, po każdym weekendzie pracownicy znajdują tam dziesiątki przedmiotów, co widać na opublikowanym przez pracowników zdjęciu. 

Byłeś świadkiem niepokojącego wydarzenia w Warszawie lub jej okolicy? Napisz do nas na listy_do_metrowarszawa@agora.pl lub w wiadomości prywatnej na Facebooku. 

Niezwykłe wieści z wrocławskiego zoo. Urodził się tam bardzo rzadki zwierzak - kuskusiec

Więcej o: