Pyton tygrysi wciąż na wolności. Fundacja ustawiła fotopułapki, mają 3 tys. zdjęć z drona

Pyton tygrysi Konstancin. Trwa drugi tydzień poszukiwań węża. Po tym, jak straż pożarna wstrzymała swoje działania, w terenie pracuje jedynie fundacja Animal Rescue Polska wraz z ekspertami.

Przedstawiciele fundacji podjęli decyzję o kontynuowaniu poszukiwań, po tym jak w sobotę po południu straż pożarna wstrzymała swoje działania. Strażacy są gotowi dalej pomagać, ale tylko pod warunkiem poprawy pogody lub pojawienia się nowych śladów obecności pytona.

Przy obecnej aurze, pyton mógł się schować, żeby poczekać aż się rozpogodzi. Dopiero wtedy wyjdzie z ukrycia, żeby się ogrzać.

Swoich działań nie przerwali natomiast pracownicy fundacji. Wokół miejsca, gdzie znaleziono wylinkę pytona oraz w rejonie, gdzie były jego ślady wyznaczyli "strefę szczególnej uwagi i ostrożności". Teren regularnie przeczesują patrole piesze. Dalsze okolice są sprawdzane przy użyciu samochodów terenowych.

Dodatkowo z powietrza pracują drony. Wykonują zdjęcia różnych wysepek, gdzie dostęp jest bardzo utrudniony. - Mamy w tej chwili do przejrzenia około trzech tysięcy zdjęć. Sprawdzamy je skrupulatnie z nadzieją na jakikolwiek ślad - mówi Dawid Fabjański z fundacji Animal Rescue Polska.

Jak dodaje, w różnych miejscach ustawiono fotopułapki. Sprzęt wykonuje zdjęcie, jak tylko w okolicy coś się poruszy. Fotografia automatycznie przesyłana jest na emaile i telefony pracowników fundacji.

Drony mogą być wykorzystywane tylko przy dobrej pogodzie. - Podczas ulew analizujemy zebrane materiały i typujemy kolejne miejsca do sprawdzenia. Stale podejmujemy próby dotarcia do miejsc najmniej dostępnych, a jest ich tam bardzo dużo - precyzuje Fabjański.

Pyton tygrysi. Co się wydarzyło?

Poszukiwania pytona tygrysiego ruszyły 7 lipca. W miejscowości Gassy nad brzegiem Wisły znaleziono prawie sześciometrową wylinkę. W kolejnych dniach znaleziono ślady, które potwierdziły, że pyton nadal znajduje się w rejonie miejscowości Gassy. Według świadków, był również widziany w miejscowości Glinki w powiecie Otwockim. Obie miejscowości w linii prostej dzieli prawie 10 kilometrów.

Co sądzisz na ten temat? Napisz do nas: listy_do_metrowarszawa@agora.pl

Więcej o: