Pyton tygrysi z Konstancina. Nie minął tydzień, a o gadzie mówi cała Polska. Jak rozkręcała się afera z wężem?

Pyton tygrysi z Konstancina wciąż na wolności. Zebraliśmy wszystkie informacje na temat poszukiwań pytona tygrysiego pod Warszawą. Co się wydarzyło kiedy? Sprawdź.

Od soboty cała Warszawa żyje sprawą pytona tygrysiego, którego wylinka została znaleziona na terenie miejscowości Gassy. W ciągu ostatnich kilku dni pojawiło się wiele nieprawdziwych informacji na temat węża, np. że jest w stanie zjeść dziecko czy, że zaatakował bobra. 

Sprawdź, co wydarzyło się w związku z pytonem tygrysim.

Pyton tygrysi Konstancin-Jeziorna - co się wydarzyło?

7 lipca - sobota

Wędkarz odnajduje 5,3-metrową świeżą wylinkę pytona tygrysiego na terenie miejscowości Gassy w gm. Konstancin-Jeziorna. Na miejsce przyjeżdżają funkcjonariusze Służby Ratownictwa i Ochrony Zwierząt Animal Rescue Polska. Apelują o ostrożność. Informują, że pyton może być wygłodniały i agresywny.

8 lipca - niedziela

Służba Ratownictwa i Ochrony Zwierząt Animal Rescue Polska przeszukuje teren międzywala w okolicy miejscowości Gassy, na odcinku Cieciszew-Dębina. Jest podejrzenie, że ktoś wyrzucił wylinkę dla żartu, a wąż nie istnieje.

9 lipca – poniedziałek

Służby odnajdują ślady węża 200 metrów od wylinki. Jest pewne, że na terenie gminy żyje pyton tygrysi. Weterynarz po analizie wylinki uznaje, że to pyton tygrysi ciemnoskóry.

Do służb zgłasza się kobieta, która informuje, że jej mąż trzy miesiące temu z paralotni widział, jak trzech mężczyzn wynosi na plażę w Wilanowie dużego węża.
Służbę Ratownictwa i Ochrony Zwierząt Animal Rescue wspiera w poszukiwaniach WOPR, Ochotnicza Straż Pożarna i Powiatowa Straż Pożarna z Piaseczna oraz sekcja herpetarium z warszawskiego zoo. Teren przeszukiwany jest z wody i z lądu przez ok. 30 osób.

10 lipca – wtorek

Trwają poszukiwania pytona tygrysiego. Olga Pofelska z sekcji herpetarium z warszawskiego zoo stwierdza, że pyton ma ok. 4,5 metra.

11 lipca – środa

Wędkarz zeznaje, że widział coś, co przypominało głowę pytona tygrysiego w pobliżu Glinek, jest podejrzenie, że wąż popłynął w górę rzeki. Pojawia się (niepotwierdzona) informacja, że na wysokości Otwocka pyton zaatakował bobra.

Na policję zgłasza się właściciel pytona tygrysiego, który był widziany z paralotni. Hodowca potwierdza, że był to jego pyton tygrysi. Zwierzę brało udział w sesji zdjęciowej nad Wisłą. Przekonuje, że pyton mu nie uciekł.

Policja z Piaseczna sprawdza wszystkich hodowców pytonów na terenie powiatu piaseczyńskiego. Wszyscy zarejestrowani hodowcy potwierdzają obecność ich zwierząt na terenie hodowli. Powiatowy Inspektor Weterynarii zwraca się do Miasta st. Warszawy z prośbą o przesłanie listy wszystkich zarejestrowanych pytonów tygrysich na terenie Warszawy.

12 lipca – czwartek

Starostwo Powiatowe w Piasecznie decyduje się na użycie drona. Ogranicza poszukiwania do terenu miejscowości Gassy, gdzie znaleziono ślady.

13 lipca – piątek

W poszukiwania włącza się Państwowa Straż Pożarna. W akcji bierze udział kilkudziesięciu strażaków z Warszawy, Częstochowy i z Poznania. Pracują z czterema dronami z kamerami termowizyjnymi i czterema łodziami. Sprawdzają obszar przy miejscowości Gassy.

Co sądzisz o poszukiwaniach węża? Napisz do nas: listy_do_metrowarszawa@agora.pl

Trwają poszukiwania 5-metrowego pytona nad Wisłą

Więcej o: