Miejsce od początku było tworzone przez mieszkańców. Formuła działania została wypracowana w procesie konsultacji społecznych. Niestety bez podania jasnej przyczyny lokal zamknięto. Równie nagle i bez uprzedzenia urząd dzielnicy zakończył współpracę z koordynatorkami miejsca – tłumaczy Olga Rusinek, koordynatorka MAL-u.
Jedno z ostatnich wydarzeń zorganizowano w sobotę 30 czerwca. Dziesiątki osób pojawiło się na wymianie książek. W poniedziałek 2 lipca na fanpage'u MAL pojawiła się informacja o nagłym zamknięciu. Post opatrzono smutnym zdjęciem mebli wystawionych przed lokal.
Powody zamknięcia nie są jasne. Koordynatorki usłyszały jedynie o "konieczności zmiany formuły działania miejsca", która ma odbyć się w lipcu. - Przerwa wakacyjna była zaplanowana jedynie na dwa tygodnie sierpnia na czas naszych urlopów, a poza tym wakacyjny program wydarzeń był wypełniony po brzegi – twierdzi Marcelina Zjawińska, druga koordynatorka.
Argumenty burmistrza ciężko zrozumieć. Formuła działania była opracowywana przez kilka miesięcy w konsultacjach społecznych organizowanych przez ratusz. - Co tu zmieniać? To brak szacunku wobec mieszkańców i koordynatorek, a decyzja podważa też wartość procesu konsultacji społecznych – twierdzi Olga Rusinek.
Dziwią się również mieszkańcy, którzy błyskawicznie zebrali kilkaset podpisów w sprawie ponownego otwarcia MAL.
Koordynatorki bezskutecznie próbowały spotkać się z burmistrzem, żeby porozmawiać o jego decyzji. – Od 25 czerwca czekamy na spotkanie. Wykorzystałyśmy wszystkie oficjalne drogi kontaktu, a raz nawet cały dzień koczowałyśmy przed gabinetem. Do dziś burmistrz się z nami nie spotkał – mówi bezradnie Rusinek.
- Burmistrz ma to do siebie, że unika dyskusji i rozmów z mieszkańcami. Nie pierwszy raz nagle znika, gdy trzeba coś wyjaśnić czy rozwiązać kryzysową sytuację – mówi Joanna Tucholska, radna dzielnicy Żoliborz. Radni mają dość postawy burmistrza Krzysztofa Bugli w wielu sprawach i w czwartek mają głosować nad odwołaniem go ze stanowiska.
Rzecznik burmistrza Krzysztofa Bugli zapowiedział wysłanie oświadczenia w tej sprawie.
Przedstawiciele ratusza są zaskoczeni cała sytuacją. - Liczymy na to, że burmistrz jak najszybciej rozwiąże konflikt. Jego zadaniem jest zrobić wszystko co w jego mocy, żeby takie miejsce funkcjonowało. MAL ma cały czas służyć mieszkańcom, a nie być zamknięte. Przyjrzymy się sprawie - zadeklarował Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza.
Byłeś świadkiem niepokojącego zdarzenia? Napisz do nas: listy_do_metrowarszawa@agora.pl