"Wybija 6:00 i wszystkie kosiarki idą w ruch". Czy trawniki trzeba kosić tak wcześnie rano?

"Wybija 6:00, cisza nocna się kończy i wszystkie kosiarki idą w ruch" - piszą warszawiacy. Czy trawniki trzeba kosić tak wcześnie rano i budzić mieszkańców?

W Warszawie (i prawdopodobnie poza nią) nie ma osoby, której nie zdenerwowałby nagły warkot kosiarki, który przerywa spokój. Są zirytowani, gdy hałas zaczyna się już o 6 rano, a wściekli, kiedy koszenie odbywa się w weekend. 

Punkt 6:30, ruszają kosiarki

Kwestia koszenia trawy co roku wzbudza wiele emocji wśród warszawiaków. Mieszkańcy skarżą się na to każdej wiosny i każdego lata.

Kosiarki i piły o 6:30. Przecież to trzeba nie mieć empatii - pisze pani Joanna, mieszkanka Bródna.
Standard. Wybija 6:00, cisza nocna się kończy i wszystkie kosiarki idą w ruch. I tak dzień w dzień... No niestety, takie uroki życia na blokowisku dużego miasta - dodaje Marta z Targówka.

Nad tym dlaczego koszenie zazwyczaj odbywa się rano zastanawiał się niedawno pan Maciej, mieszkaniec Ochoty. Mężczyzna zapytał o to w grupie sąsiedzkiej na Facebooku.

W rozmowie z Metrowarszawa.pl pan Maciek podkreśla, że nie porusza tego tematu, bo jest zdenerwowany - po prostu chce wiedzieć. 6:30, 6:45, kilka minut przed 7 - to standardowe godziny koszenia. Mówi, że co roku słyszy ze swojego mieszkania warkot kosiarki.

W zeszłym roku napisałem nawet wiadomość do Urzędu Dzielnicy Ochota. Odpowiedziano mi, że poranne koszenie może być spowodowane tym, że wynajęta firma ma do skoszenia duży teren i zaczyna akurat pod moim oknem albo tym, że na popołudnie zapowiadany jest deszcz. Ogólnie rzecz biorąc - nie wiadomo - opowiada mieszkaniec Ochoty.

Wiele osób, które zobaczyły post pana Macieja zauważa, że z punktu widzenia ogrodnictwa trawę najlepiej kosić rano albo późnym popołudniem, kiedy słońce nie świeci mocno. Źdźbła są wtedy jędrne, więc koszenie jest bardziej efektywne.

Miasto kosi po godz. 7

W świetle prawa nie ma wielu ograniczeń dotyczących koszenia trawy. Jedynym jest cisza nocna, co oznacza, że koszenie może odbywać się między godz. 6 a 22. Większość zarządców osiedli oraz urzędów w Polsce stosuje jeszcze jedną zasadę - prace nie są prowadzone w niedzielę oraz święta. 

Dariusz z warszawskiego Powiśla mówi nam, że mieszka w okolicach ul. Rozbrat. W okolicy znajduje się teren należący do miasta.

Dwa tygodnie temu kosili trawniki o 6 rano, tydzień później przycinali gałęzie chwilę po 7 - mówi w rozmowie z Metrowarszawa.pl.

Z pytaniem o poranne koszenie trawy przy ul. Rozbrat udaliśmy się do Zarządu Zieleni m.st. Warszawy, który jest odpowiedzialny m.in. za utrzymanie porządku na miejskich trawnikach w Warszawie. Mariusz Burkacki, rzecznik prasowy Zarządu, potwierdził, że w terminie wskazanym przez pana Dariusza faktycznie prowadzone były prace pielęgnacyjne. 

Koszenie zawsze powinno odbywać się po godz. 7 rano od poniedziałku do piątku. Zasady te określane są w umowach, które Zarząd Zieleni podpisuje z firmami zewnętrznymi zajmującymi się pracami - mówi Mariusz Burkacki.

Podkreśla, że Zarząd uczula firmy, że zaczynanie prac wcześniej łamie zasady umów. Od wytycznych można odstąpić jedynie w sytuacjach wyjątkowych. Taka wyjątkowa sytuacja pojawiła się niedawno na Mokotowie. Rzecznik mówi, że zezwolono wtedy na wykoszenie okolic kilku mokotowskich ulic w weekend. Podkreśla jednak, że prace nie były wtedy prowadzone rano, a w późniejszych godzinach dnia. 

W przypadku gdy firma samowolnie nie stosuje się do zasad określonych w umowie, Zarząd może nałożyć na nią karę - dodaje rzecznik.

Wszystkim nie da się dogodzić

Warto pamiętać o tym, że Zarząd Zieleni nie odpowiada jednak za wszystkie trawniki i krzewy w Warszawie. Terenami przyległymi do osiedli mieszkalnych zajmują się poszczególne spółdzielnie albo wspólnoty mieszkaniowe. Zasady, którymi się kierują, są dla każdej z nich inne. Większość wybiera jednak wyznaczanie prac na poranki.

Jedna z pracownic spółdzielni mieszkaniowej znajdującej się na warszawskim Mokotowie mówi w rozmowie z Metrowarszawa.pl, że wszystkim mieszkańcom nie da się dogodzić.

A kiedy mamy kosić? - mówi pani Hanna, gospodyni bloku na Sadybie. - Zawsze znajdzie się ktoś, komu coś będzie się nie podobało. Rano źle, bo mieszkańcy się skarżą, że ich budzimy, w południe na skargę przychodzą matki, które mówią, że właśnie ułożyły dziecko na drzemkę, a po południu ludzie, którzy wracają zmęczeni po pracy. O każdej godzinie znajdzie się ktoś, komu koszenie będzie przeszkadzało, a trawę trzeba kiedyś skosić.

Dręczy się poranne koszenie trawników? A może masz inny problem w swojej okolicy? Napisz do nas na listy_do_metrowarszawa@agora.pl lub w wiadomości prywatnej na Facebooku. 

Więcej o: