Filmowcy zamkną most Poniatowskiego. Powstaną ujęcia do szpiegowskiej megaprodukcji

W niedzielę na moście Poniatowskiego ekipa reżysera Władysława Pasikowskiego będzie realizować ujęcia do filmu "Kurier" opowiadającego historię życia Jana Nowaka-Jeziorańskiego.

Jak informuje Zarząd Transportu Miejskiego, utrudnienia potrwają od północy do godziny 18, w niedzielę 1 lipca. Nieprzejezdne będą obydwie jezdnie Al. Jerozolimskich od ronda de Gaulle’a i dalej sam most, aż do wysokości Wału Miedzeszyńskiego.

Ponadto kierowcy nie wjadą z Wisłostrady na most. Utrzymana będzie natomiast możliwość wjechania z Wału Miedzeszyńskiego w aleję Poniatowskiego w kierunku ronda Waszyngtona lub zjechania z alei Poniatowskiego na Wał Miedzeszyński lub Wybrzeże Szczecińskie.

Objazd wyznaczono mostami Świętokrzyskim i Łazienkowskim.

Swoje trasy zmienią tramwaje linii 7, 9, 22, 24, 25 oraz linii turystycznej T. W przypadku autobusów, innymi trasami pojadą linie 111, 117, 166, 158, 507, 517, 521, N22, N72 i N24. Na czas utrudnień uruchomiona będzie linia zastępcza Z9 (kursująca od placu Narutowicza do ronda Wiatraczna przez most Łazienkowski).

Pasikowski w akcji

Na moście Poniatowskiego pojawi się ekipa filmowa, która ma realizować zdjęcia do filmu pod roboczym tytułem "Kurier". Współproducentem jest Muzeum Powstania Warszawskiego. Jak zapowiada dyrektor placówki, będzie to szpiegowska megaprodukcja inspirowana historią życia Jana Nowaka-Jeziorańskiego.

- Tak wybitna postać jak „kurier z Warszawy” zasługuje na pełnometrażowy, zrealizowany z rozmachem film fabularny, który będzie dystrybuowany tak w kraju, jak i za granicą – mówi Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.

Jak dodaje, fabuła filmu opowiada o kilkunastu dniach przed wybuchem Powstania, kiedy dowództwo Armii Krajowej rozważa wszystkie za i przeciw rozpoczęciu otwartej bitwy z Niemcami.

- Trudna misja, której podjął się Nowak-Jeziorański, polegała na przedostaniu się z okupowanej Polski do Londynu, by przekazać informacje o walkach Armii Krajowej i dowiedzieć się, czy Brytyjczycy udzielą pomocy dla walczącej Warszawy, na które liczyło dowództwo AK, a także politycy i delegat rządu na kraj. Po spotkaniu z najważniejszymi politykami brytyjskimi wraca do kraju ze smutnymi wieściami: żadnej pomocy nie będzie - czytamy na stronie muzeum.

Jesteś świadkiem nietypowego lub niepokojącego wydarzenia w Warszawie lub jej okolicy? Napisz do nas na listy_do_metrowarszawa@agora.pl lub w wiadomości prywatnej na Facebooku.

W powstaniu ginęły także dzieci. Jak widzą tę tragedię dzisiejsi rodzice? "Moje dziecko z karabinem? Nie wyobrażam sobie"

Więcej o: