Znalazł portfel na ulicy. Nie wiedział, co powinien z nim zrobić, więc... poszedł na zakupy

Pewien warszawiak znalazł na ulicy portfel z kartami kredytowymi. Zamiast zwrócić go na policję, poszedł na zakupy. Później tłumaczył się, że "nie wiedział, co powinien zrobić". Grozi mu do 10 lat więzienia.

O sprawie zostali zawiadomieni policjanci z warszawskiego Wilanowa. To oni poinformowali również o przebiegu sprawy. 

Nie wiedział, że należy oddać portfel

Kilka dni temu na komendzie policji w Wilanowie pojawił się mężczyzna, który zgłosił, że ktoś przywłaszczył sobie jego karty kredytowe. Poinformował, że wcześniej zgubił portfel. Na jego koncie widać było jednak, że karty są używane. Ktoś wykonał dziewięć transakcji na kwotę kilkuset złotych. 

Policjanci od razu zajęli się sprawą. Podążali śladami kolejnych transakcji płatniczych aż w końcu trafili na 34-letniego Marcina P. Dzięki adresom kolejnych sklepów, rysopisowi i nagraniom z monitoringu udało się ustalić, że to właśnie 34-latek przywłaszczył sobie karty i z nich korzystał. 

Podczas zatrzymania tłumaczył, że nie wiedział, co należy zrobić ze znalezionym na ulicy portfelem, więc postanowił skorzystać z okazji i zrobić zakupy. Mężczyzna kupował produkty spożywcze i używki do momentu kiedy karta została zablokowana. Nie udało mu się wykonać trzech ostatnich transakcji. 

Mężczyzna już usłyszał zarzuty, za które sąd może go skazać nawet na 10 lat pozbawienia wolności.

Jesteś świadkiem nietypowego wydarzenia w Warszawie? Napisz do nas na listy_do_metrowarszawa@agora.pl lub w wiadomości prywatnej na Facebooku. 

Jechał środkiem chodnika przy Marszałkowskiej w Warszawie. Wokół piesi, rowerzyści [WIDEO]

Więcej o: