Licealiści z Warszawy znaleźli sposób na antyaborcyjny samochód. Wystarczyła rolka folii aluminiowej

Po całej Polsce jeżdżą antyaborcyjne samochody ze zdjęciami martwych płodów. Polacy są oburzeni, że ktoś epatuje tak drastycznymi obrazami w przestrzeni publicznej. Licealiści z Warszawy znaleźli na to sposób.

Czytelnicy wysyłają do nas dziesiątki listów, w których krytykują antyaborcyjne samochody, które krążą po Warszawie, czy ogromne billboardy, na których pokazane są martwe płody. 

- Uważam, to obraża mnie jako matkę i jako kobietę. Obraża też moje dzieci, bo naraża je na szok - pisała pani Sylwia.

W lutym informowaliśmy o tym, że radni Lesznowoli doprowadzili do usunięcia billboardu ze zdjęciami martwych płodów z nośnika reklamowego. Była to pierwsza taka sytuacja w Polsce.

Okazuje się, że sposób na drastyczne samochody mają również licealiści.

Martwe płody na ciężarówkach

Pod Liceum Ogólnokształcące im. Witkiewicza zaparkowała antyaborcyjna ciężarówka. Uczniowie szkoły nie chcieli patrzeć na pokazane na niej drastyczne obrazy. Postanowili więc wziąć sprawy w swoje ręce. 

Nie możemy pozostać bezczynni wobec takiej formy ataku na naszych uczniów i ich moralność! (...) Nie możemy być obojętni wobec takiej formy propagandy! - napisano na oficjalnym profilu na Facebooku szkoły.

Jeden z uczniów liceum im. Witkacego, Michał Łukaszuk, mówi w rozmowie z Metrowarszawa.pl, że ta sama ciężarówka zaparkowała wczoraj pod liceum im. Kopernika przy ul. Bema. Tam uczniowie również zdecydowali się na zakrycie zdjęć. 

To nie jest polityczna deklaracja. Po prostu uważamy, że młodzież i młodsze dzieci (tuż obok liceum znajduje się przedszkole), nie powinni być zmuszani do oglądania takich drastycznych obrazów - mówi Łukaszuk. 

Dodaje również, że zdaniem uczniów umieszczanie fotografii na samochodach nie jest odpowiednią formą dyskusji na temat aborcji

Jeśli chcemy, aby młodzi ludzie wyrobili sobie własne zdanie na ten temat, potrzebna jest merytoryczna dyskusja, nie epatowanie drastycznymi obrazami - tłumaczy uczeń liceum im. Witkacego.

Antyaborcyjne ciężarówki. Jak reagować?

Sposób licealistów jest na pewno ciekawy, ale na drastyczne ciężarówki albo plakaty można reagować także inaczej. Partia Razem rozpoczęła akcję "Z dala od szpitala", która informuje, jak reagować na antyaborcyjne kampanie.

Radzi, co zrobić w sytuacji, gdy ktoś natknie się na szokujący przekaz. Zaczynają od tego, że prezentowanie w przestrzeni publicznej drastycznych obrazów to wykroczenie, które mamy prawo zgłosić odpowiednim organom.

"Przede wszystkim możesz złożyć na policję zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia. Zrób zdjęcia dokumentujące – niezależnie od tego, czy zgłosić chcesz billboard, pokazywane podczas pikiety plakaty, czy lawetę. Upewnij się, że zapisałaś/zapisałeś adres miejsca, w którym prezentowane są te drastyczne obrazy, w przypadku pikiety/lawety warto także zapisać datę i godzinę.

Wypełnij odpowiednie zawiadomienie (przykładowe zawiadomienia, z ew. listą potrzebnych załączników znajdziesz w sekcji Wzory pism) i wyślij e-mailem, a najlepiej zanieś a najbliższy komisariat. Jeśli przekazujesz pismo osobiście, weź ze sobą kopię i poproś o potwierdzenie na niej przyjęcia zawiadomienia."

Jesteś świadkiem niepokojącego zdarzenia lub zjawiska w Warszawie lub jej okolicy? Napisz do nas na listy_do_metrowarszawa@agora.pl lub w wiadomości prywatnej na Facebooku. 

"Nie ma godności bez prawa do życia". Samochód antyaborcyjnej fundacji krąży po Warszawie

Więcej o: