Patryk Jaki zapowiedział podczas swojej niedzielnej konferencji, że jeśli zostanie prezydentem Warszawy, zadba o to, aby stolica była bezpieczniejsza.
Zdaniem Patryka Jakiego jednym ze sposobów, dzięki którym można byłoby to osiągnąć, jest zmienienie priorytetów straży miejskiej.
Proponuję m.in zmianę priorytetów Straży Miejskiej. Mniej koncentracji na blokada na kołach czy mandatach dla "staruszek na bazarach" - więcej czasu na patrole w niebezpiecznych miejscach, w nocy, w autobusach etc. - napisał Patryk Jaki na Twitterze.
Podczas konferencji dodał również, że chciałby, aby powróciły tzw. "patrole szkolne", które dbały o bezpieczeństwo dzieci w okolicach szkół. Mieliby patrolować je strażnicy miejscy, których w działaniach tych wspierałaby policja.
Jako prezydent miasta Warszawy będę chciał przeznaczyć więcej środków na ponadnormatywne patrole policyjne, które będą wspomagały straż miejską w Warszawie właśnie w takich miejscach, czyli tam, gdzie są nasze dzieci - zadeklarował Patryk Jaki.
Ze słów Patryka Jakiego wynika, że sprawy, którymi obecnie zajmuje się stołeczna straż miejska - nieprawidłowe parkowanie oraz nielegalny handel m.in. owocami na ulicach i chodnikach - są mało istotne. Stołeczna straż miejska odniosła się do zarzutów Patryka Jakiego w oficjalnym piśmie wysłanym do Tvnwarszawa.pl. Wytłumaczyła w nim, że poruszone przez polityka aspekty pracy strażników w rzeczywistości wyglądają inaczej.
Podkreślono, że skala problemu osób nielegalnie handlujących na stołecznych ulicach jest ogromna, o czym informowano odpowiednie organy, m.in. "Prokuraturę Rejonową Warszawa Mokotów, czyli instytucję podległą między innymi wiceministrowi sprawiedliwości". Handel na stoiskach tych znajduje się w "szarej strefie" i generuje wielomilionowe straty dla budżetu państwa oraz nie przestrzega podstawowych zasad higieny.
Dodano również, że wbrew temu jak Patryk Jaki przedstawia handlarzy, przy nielegalnych stoiskach strażnicy nie zastawali seniorów. Zdaniem straży jest to "zorganizowany proceder". Co więcej, nielegalnie handlujący często agresywnie reagowali na interwencje.
Osoby stojące za procederem nie cofały się przed stosowaniem przemocy i zastraszania, stosując przemoc zarówno wobec funkcjonariuszy, jak również osób przez siebie zatrudnianych - argumentuje straż miejska.
W piśmie odniesiono się również to kwestii zakładania blokad na koła samochodów. Jak pisaliśmy wcześniej, wg Jakiego strażnicy powinni tej kwestii poświęcać mniej czasu. Straż miejska zauważa jednak, że mieszkańcy Warszawy są innego zdania.
Problem nieprawidłowego parkowania w mieście jest bardzo szerokim zjawiskiem, dotykającym wielu mieszkańców Warszawy, o czym świadczy zwiększająca się z roku na rok liczba próśb o interwencje dotyczące nieprawidłowego parkowania. Rocznie straż miejska realizuje ponad 300 tys. zgłoszeń w tym zakresie - czytamy w piśmie.
Dodali również, że już teraz straż miejska realizuje programy mające na celu dbanie o bezpieczeństwo pasażerów komunikacji miejskiej oraz dzieci.
Czy uważasz, że priorytety straży miejskiej powinny być inne? Napisz nam o tym na listy_do_metrowarszawa@agora.pl lub w wiadomości prywatnej na Facebooku.