Ksiądz miał spoliczkować 10-latka. Sprawą zajęła się już prokuratura

W mediach pojawiły się informacje o tym, że ksiądz pracujący w parafii w Pułtusku miał uderzyć 10-letniego chłopca. Prokuratura potwierdza, że takie postępowanie jest prowadzone.

O sprawie jako pierwsi opowiedzieli czytelnicy Fakt24.pl. Mieli oni być świadkami karygodnego zachowania jednego z księży pracujących w parafii w Pułtustku. 

Ksiądz uderzył 10-latka

Do zdarzenia miało dojść podczas mszy, która odbyła się 18 maja w parafii w Pułtusku podczas "Białego Tygodnia". Według świadków ksiądz miał spoliczkować chłopca, gdy podawał mu opłatek. 10-latek miał wyjąć go z ust i zacząć mu się przyglądać. Zachowanie dziecka tak oburzyło duchownego, że miał zareagować agresją. Z relacji świadków wynika, że pociągnął małego za ucho i wymierzył mu policzek. 

W kościele byli również rodzice chłopca. Od razu powiadomili policję. Policja w Pułtusku potwierdziła, że podjęła taką interwencję. Sierż. sztab. Milena Kopczyńska z Komendy Powiatowej Policji w Pułtusku poinformowała również, że sprawa trafiła od razu do prokuratury, ponieważ dotyczy ona dziecka. 

Dodano również, że zabezpieczono monitoring z kościoła oraz ustalono świadków. 

W prokuraturze, ale bez zarzutów

Sprawa trafiła do Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce. Zwróciliśmy się do jej rzecznika prasowego z prośbą o komentarz. Elżbieta Łukasiewicz poinformowała nas, że sprawa ma obecnie status in rem, o oznacza, że nikomu nie postawiono jeszcze zarzutów. 

Obecnie trwają czynności procesowe mające na celu wyjaśnienie okoliczności zdarzenia, tj. przesłuchiwani są bezpośredni świadkowie, zabezpieczone zostało nagranie z monitoringu umieszczonego wewnątrz kościoła - czytamy z piśmie wysłanym przez rzeczniczkę prokuratury do redakcji Metrowarszawa.pl

Jeśli w toku śledztwa prokuratura ustali, że faktycznie doszło do pobicia dziecka, księdzu może grozić kara grzywny oraz do dwóch lat pozbawienia wolności. 

Ksiądz się broni

Parafia w Pułtusku, w której pracuje ksiądz, który miał podnieść rękę na 10-latka, wydała oficjalne oświadczenie. Na stronie internetowej poinformowano, że do zdarzenia nie doszło - "żaden z uczestników mszy św. nie był szarpany za albę, żaden z uczestników mszy św. nie został uderzony".

Przebieg tzw. zajścia miał charakter zmierzający do pouczenia i uspokojenia niewłaściwie zachowujących się chłopców - czytamy na stronie. 

Podkreślono również, że rodzice zostali przeproszeni i zaproszeni do wyjaśnienia zaistniałej sytuacji. 

Na koniec poinformowano również, że "dalsze eskalowanie negatywnych wypowiedzi i nieuzasadnionych pomówień na portalach internetowych spowoduje konieczność wystąpienia na drogę prawną wobec osób publicznie znieważających księdza proboszcza, księży parafii i Kościół Katolicki".

Spotkałeś się z nieprzyjemną sytuacją w kościele w Warszawie lub jej okolicy? Napisz do nas na listy_do_metrowarszawa@agora.pl lub w wiadomości prywatnej na Facebooku. 

Przepłynął kajakiem Wisłę

Więcej o: