Adrian K., na co dzień pracuje w firmie zajmującej się transportem pacjentów na dializy. W czwartek późnym wieczorem na pijacką przejażdżkę zabrał swoich kolegów. Tuż przed północą na ulicy Puławskiej zauważył ich taksówkarz. Widział jak karetka jeździ od krawędzi do krawędzi ulicy.
Początkowo pędzącą karetkę próbowała zatrzymać straż miejska, jednak Adrian K. nie reagował na wezwania strażników. Zatrzymał się dopiero na wysokości ulicy Płaskowickiej. Z trudem wytoczył się z auta. Bełkoczącym głosem powiedział, że jest ratownikiem medycznym. Strażnicy zabezpieczyli kluczyki i wezwali policję.
21-latek został zatrzymany. – Trafił do policyjnej celi. Jak tylko wytrzeźwieje zostanie przesłuchany i będą mu postawione zarzuty – mówi asp. sztab. Robert Koniuszy z komendy rejonowej policji. Jak dodał, zatrzymany miał ponad promil alkoholu we krwi.
W rozmowie z Tvnwarszawa.pl przedstawiciel firmy medycznej przyznał, że sprawa została zgłoszona kierownictwu firmy. Wszystko wskazuje na to, że kierowca zostanie zwolniony dyscyplinarnie.