Mieszkańcy Żyrardowa zostali pozbawieni telewizji kablowej. Wszystko przez to, że zarząd firmy ją dostarczającej został zatrzymany przez policję.
W czwartek rano policjanci Wydziału Kryminalnego KPP w Żyrardowie we współpracy z funkcjonariuszami Wydziału do walki z Cyberprzestępczością KWP z siedzibą w Radomiu zatrzymali cztery osoby podejrzane o naruszenie Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Zatrzymanym grozi nawet do 5 lat więzienia.
Policja prowadziła postępowanie od ubiegłego roku. Właściciele spółki z branży mediowej podejrzani są o rozpowszechnianie cudzych utworów bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom. Mieli także uczynić sobie z tego stałe źródło dochodu.
Na polecenie prokuratury policjanci przeszukali i zabezpieczyli sprzęt firmy. Dlatego mieszkańcy Żyrardowa, oglądający telewizję za pośrednictwem popularnej w mieście sieci kablowej, nie mogą aktualnie odbierać sygnału.
Wywołało to niepokój żyrardowian. Do redakcji "Gazety Stołecznej" zadzwonił Marian Rusinowski, prezes Żyrardowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Nie rozumiem, dlaczego policja demontuje cały system. Dziś bez telewizji nie da się żyć - mówił.
Prokuratura Rejonowa w Żyrardowie poinformowała "Stołeczną", że sygnał powróci przed weekendem. W sprawę zaangażował się także prezydent miasta Wojciech Jasiński. - Dzisiaj wieczorem sygnał już w naszych domach będzie - mówił podczas konferencji prasowej w piątek.
Dodał, że prokuratura chce skrócić procedury, bo "media są podstawową potrzebą naszych mieszkańców".
"!!! Wieczorem będzie sygnał TV !!!" - cieszy się profil miasta na Facebooku. "W dniu dzisiejszym planowane jest stopniowe przywracanie emisji sygnału telewizyjnego" - taki zaś komunikat możemy przeczytać na stronie dostawcy.
Przeżylibyście bez telewizji? Piszcie na listy_do_metrowarszawa@agora.pl.