Do Urzędu Dzielnicy Żoliborz wpłynęła nietypowa interpelacja. Jej autorem jest radny z klubu PiS tej dzielnicy - Marek Pękal.
Radnego Pękala zaalarmował jeden z mieszkańców dzielnicy. Zwrócił jego uwagę na to, co dzieje się w jednym z ośrodków organizującym zajęcia pozaszkolne dla dzieci. Radny żąda od burmistrza Żoliborza natychmiastowej interwencji w ośrodku Ognisko Pracy Pozaszkolnej "Żoliborz". Zdaniem radnego problemem jest to, że dzieci uczęszczające tam na zajęcia teatralne "Żoliborskie Promyczki" uczą się grać na flecie "Odę do radości" - jak zaznacza Pękal - hymn Unii Europejskiej.
Nie chodzi jednak o hałas. Powód jest zgoła inny.
W liście do mnie skierowanym, mieszkaniec zwraca uwagę na fakt atakowania przez władze Unii Europejskiej Polski i zachodzących w niej przemian - czytamy w interpelacji.
Marek Pękal zwraca również uwagę burmistrza Żoliborza na fakt, iż władze polskie zdecydowały o tym, że flagi Unii Europejskiej nie będą wisiały w szkołach obok flag Polski oraz na niepochlebną opinię papieża Benedykta XVI na temat tego utworu Ludwiga van Beethovena.
Marek Pękal i mieszkaniec Żoliborza, który go zaalarmował, proponują burmistrzowi dzielnicy również rozwiązanie. Dzieci zamiast "Ody do radości" powinny grać utwory polskie - "Mazurka Dąbrowskiego", "Bogurodzicę" lub "Rotę".
Myślę, że w roku świętowania przez Polskę jubileuszu setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, "Mazurek Dąbrowskiego" ze względu na to, że jest hymnem Polski, byłby stosowniejszym utworem od, określonej przez mieszkańca w liście do mnie skierowanym mianem kontrowersyjnego, utworu "Oda do radości" - argumentuje Pękal.
To nie pierwsza tak nietypowa interpelacja radnego Marak Pękala.
W 2016 roku radny PiS na prośbę anonimowego mieszkańca Warszawy prosił o interwencję w jednej z najlepszych szkół ponadgimnazjalnych w Polsce - w Liceum im. Witkacego. Z informacji, które otrzymał Pękal, promowane w nim były idee komunistyczne.
"Najwyższy czas, aby żoliborska młodzież była wychowywana w duchu tradycji katolickiej i prawdziwych wartości" - pisał wtedy.
Sprawa okazała się nieporozumieniem i wiceburmistrz Żoliborza pojechał do szkoły z przeprosinami oraz kwiatami.
Co myślisz o żądaniu radnego z Żoliborza? Myślisz, że "Oda do radości" jest kontrowersyjna? Napisz do nas na listy_do_metrowarszawa@agora.pl lub w wiadomości prywatnej na Facebooku.