Mieszkanka Warszawy skrytykowała postawę jednego z kierowców autobusu linii 145. Opisała sytuację, w której jej matka ucierpiała podczas ostrego hamowania pojazdu.
Pani Paulina napisała na Facebooku Warszawskiego Transportu Publicznego wiadomość do kierowcy autobusu. Opisała w nim, że przez to, że mężczyzna gwałtownie zahamował, kilku pasażerów, w tym jej matka, upadło. Dodaje również, że starsza kobieta, która również była w pojeździe, uderzyła w coś głową i straciła przytomność.
"Nie zainteresował się pan nawet, czy coś się komuś stało, tylko chciał jechać dalej. Moja mama wróciła do domu poobijana i kompletnie roztrzęsiona. Mam nadzieję, że poniesie pan konsekwencje i czegoś to Pana nauczy" - zwraca się pani Paulina do kierowcy.
Kobieta podkreśla, że rozumie, że takie sytuacje mogą zdarzać się na drodze. Jej jedynym zarzutem jest brak zainteresowania za strony kierowcy.
Policja poinformowała, że do zdarzenia doszło w okolicach przystanku autobusowego przy ul. Chełmżyńskiej w Rembertowie. Na miejscu zjawiły się karetka pogotowia oraz policja. Poszkodowaną była 95-letnia kobieta, która przytomna trafiła do szpitala. Komisarz Joanna Węgrzyniak z rejonowej policji mówi, że przyczyną gwałtownego hamowania autobusu prawdopodobnie był pieszy, który wszedł na przejście. Będzie prowadzone postępowanie w tej sprawie.
Zarząd Transportu Miejskiego odpowiedział pani Paulinie na wiadomość. Przeproszono ją za zaistniałą sytuację i przyznano, że kierowca powinien był zainteresować się stanem pasażerów. "Być może spojrzał w lustro i [niczego] nie zauważył, więc uznał, że nikomu nic się nie stało" - czytamy w wiadomości ZTM.
Zarząd podkreśla również, że o takich przypadkach zawsze należy informować kierowcę. "Prosimy o zgłaszanie tego typu sytuacji prowadzącym, nawet jeśli nie chodzi o nas samych" - dodaje Zarząd Transportu Miejskiego.
Zgłoszenia można wysyłać również za pośrednictwem formularza na stronie internetowe ZTM.
Jesteś świadkiem nietypowego wydarzenia w Warszawie lub jej okolicach? Napisz do nas na listy_do_metrowarszawa@agora.pl lub w wiadomości prywatnej na Facebooku.