O sytuacji poinformowała Straż Miejska w Warszawie na swojej stronie internetowej.
Przy ul. Krzyckiego na warszawskiej Ochocie strażnicy miejscy zauważyli nieprawidłowo zaparkowane auto. Samochód marki jaguar stał w miejscu objętym zakazem parkowania, więc strażnicy założyli na jego koła blokadę.
Kilka godzin później zauważyli ten sam samochód kilkaset metrów dalej - ponownie stał na zakazie. Gdy funkcjonariusze straży miejskiej badali sprawę, do samochodu podeszła kobieta - właścicielka jaguara. Kiedy dowiedziała się, że interwencja dotyczy nieprawidłowego parkowania, szybko się oddaliła. Wróciła po chwili w towarzystwie mężczyzny w średnim wieku.
Okazało się, że to właśnie mężczyzna jeździł tego dnia autem i to on był odpowiedzialny za niezgodny z prawem postój. Do rozwiązania pozostała jeszcze kwestia tego, gdzie podziała się założona przez strażników blokada oraz w jaki sposób kierowca odjechał z ul. Krzywickiego.
Na miejsce wezwany został patrol policji. Funkcjonariusze otworzyli bagażnik jaguara i znaleźli w nim zaginioną blokadę. Na jaw wyszło, że kierowca postanowił poradzić sobie z karą za nielegalne parkowanie w równie nielegalny sposób - przepiłował blokadę, wrzucił ją od bagażnika i odjechał.
Mężczyzna został przewieziony do Komendy Rejonowej Policji. Odpowie za kradzież mienia warszawskiej straży miejskiej.
Jesteś świadkiem nietypowego wydarzenia w Warszawie lub jej okolicach? Napisz do nas na listy_do_metrowarszawa@agora.pl lub w wiadomości prywatnej na Facebooku.