Kuriozalny remont na Woli. Zamiast odholować, ominęli samochody. "Każda historia ma swój koniec"

W zeszły weekend na warszawskiej Woli remontowano jezdnię. W pewnym momencie drogowcy napotkali na przeszkodę - zaparkowane samochody. Zamiast je odholować, ominęli je zostawiając w jezdni dziury.

O remoncie na ul. Jana Kazimierza na Odolanach, części dzielnicy Wola w Warszawie, pisaliśmy już wcześniej. Mieszkańcy okolicy zwrócili uwagę na kuriozalny przebieg prac. Drogowcy, kładąc asfalt, ominęli zaparkowane przy ulicy samochody, przez co w niektórych częściach drogi zostawiono dziury. 

"Dokończymy remont"

Z pytaniem o przyczynę takiej nietypowej metody zwróciliśmy się do rzeczniczki warszawskiego Zarządu Dróg Miejskich. Karolina Gałecka zapewniła nas, że ZDM naprawi drogę w ciągu najbliższych dni. - Planujemy tam wrócić w tym tygodniu, aby dokończyć remont - przekonywała rzeczniczka.

Obietnica została spełniona i we wtorek dziury przy chodnikach zostały uzupełnione asfaltem. ZDM poinformował o tym na stronie na Facebooku. 

"Każda historia ma swój koniec. Wczorajszy incydent nie ma żadnego wpływu na jakość przeprowadzonych prac" - napisano.

Przyczyną był zły znak

Karolina Gałecka, rzeczniczka ZDM, wytłumaczyła w rozmowie z Metrowarszawa.pl dlaczego prace przebiegły w taki sposób. 

Okazuje się, że remont na ul. Jana Kazimierza rozpoczął się w sobotę i miał być dokończony w niedzielę. W nocy przy ulicy zaparkowały jednak samochody, które uniemożliwiły przebieg prac zgodny z planem. Dodała, że na miejsce zostały wezwane służby, ale, jak mówi Gałecka, odmówiły podjęcia działania. Samochody nie mogły zostać odholowane, ponieważ przy wjeździe nie postawiono znaku T24, który informowałby o takiej możliwości. 

Rzeczniczka warszawskiej straży miejskiej, Monika Niżniak, powiedziała nam jednak, że strażnicy nie dostali od Zarządu Dróg Miejskich sygnału o trudnościach. Dodaje, że w weekend na miejsce wezwany został jedynie partol policji. Straż miejska pojawiła się tam dopiero w poniedziałek.

W niedzielę burmistrz dzielnicy Wola, Krzysztof Strzałkowski, poinformował na Twitterze, że kierowcy, którzy zostawili samochody przy ul. Jana Kazimierza w nocy z soboty na niedzielę, mogą spodziewać się wysokich mandatów. - Pytanie czy nie wypadałoby obciążyć sprawców dodatkowymi kosztami, które poniesie samorząd - dodał. 

Jesteś świadkiem kuriozalnego wydarzenia w Warszawie lub jej okolicach? Napisz do nas na listy_do_metrowarszawa@agora.pl lub w wiadomości prywatnej na Facebooku. 

Jak jeżdżę po Warszawie, to...

Więcej o: