Informacja pojawiła się na profilu facebookowym "Zaufaj mi, jestem Architektem", gdzie publikowane są przeważnie nieprzemyślane technicznie rozwiązania. Tym razem jednak opisano sprawę dość poważną.
W opisie czytamy, że "podczas jazdy w dół, mechanizm schodów ruchomych wciągnął nogę dziewczynki, która jechała z mamą. Życie dziecku uratowała przytomność rodzica.
Gdy matka dziecka zobaczyła, że mechanizm wciąga piętę jej dziecka, wyszarpnęła nogę dziewczynki, sekundę później bucik dziecka został zmiażdżony przez płyty schodów".
Informację potwierdza policja. - Około godziny 21:30 otrzymaliśmy zgłoszenie, że noga 10-letniej dziewczynki została wciągnięta przez ruchome schody. Inna osoba dorosła spadła ze schodów - informuje mł. asp. Antoni Rzeczkowski z wydziału prasowo-informacyjnego Komendy Stołecznej Policji.
Schody wkręciły stopę dziecka fot. Zaufaj mi jestem Architektem
Na miejsce przyjechała policja oraz pogotowie. - Okazało się, że dziewczynka ma tylko otarcia naskórka, nie została przewieziona do szpitala. Z kolei osobie dorosłej nic się nie stało - dodaje.
Schody decyzją Urzędu Dozoru Technicznego zostały zamknięte. - Policja nie prowadzi dalszych czynności w sprawie - kończy funkcjonariusz.
Nie wiadomo, czy schody uległy awarii czy po prostu istnieje możliwość, aby prawidłowo funkcjonujące urządzenie wciągnęło obuwie. Nie posiadamy również informacji, czy dziewczynka mogła mieć rozwiązane buty i to sznurowadło uległo wkręceniu w mechanizm schodów.
Z powyższymi pytaniami zwróciliśmy się zarówno do rzecznika prasowego centrum handlowego Arkadia, jak i firmy Otis, producenta schodów ruchomych.
Jak informuje Monika Lewczuk-Kuropaś, rzecznik prasowy Arkadii, zgodnie z zasadami działania systemu zabezpieczającego, schody automatycznie zatrzymały się.
"W wyniku zatrzymania schodów przewróciła się kobieta i doznała otarcia nogi. Strażak dyżurujący w Arkadii udzielił pierwszej pomocy zarówno dziewczynce, jak i poszkodowanej kobiecie. Lekarz pogotowia przybyły na miejsce zdarzenia nie stwierdził potrzeby pomocy ambulatoryjnej czy szpitalnej" - czytamy w oświadzczeniu.
Miejsce zostało zabezpieczone, a schody wyłączone z funkcjonowania. Z tego również powodu ochrona ograniczyła dostęp do zabezpieczonego miejsca zdarzenia osobom postronnym.
Jak zapewnia rzecznik, natychmiast został wezwany również konserwator dźwigów. "Schody pozostaną wyłączone z użytku do czasu oględzin i analizy przez komisję Urzędu Dozoru Technicznego. Schody w Arkadii są pod stałą kontrolą i mają regularnie wykonywane przeglądy techniczne" - dodaje rzecznik.
Do wypadków na schodach ruchomych dochodzi rzadko. Pod koniec marca 2018 roku głośno było jednak o sytuacji w Stambule w Turcji.
Użytkownicy schodów przy stacji metra Ayazaga byli świadkami, jak schody zapadły się pochłaniając mężczyznę, który chciał zjechać nimi w dół. Poszkodowany przez godzinę był uwięziony pod zapadniętymi ruchomymi schodami.
Całe przerażające zdarzenie nagrała jedna z kamer monitoringu, a materiał udostępniono w sieci.
Miałeś kiedyś wypadek na schodach ruchomych? Napisz do nas: listy_do_metrowarszawa@agora.pl