"Strażnicy miejscy pobili mnie, straszyli, że zabiją". Jest prawomocny wyrok wobec funkcjonariuszy

Paweł Surgiel twierdził, że pobiło go dwóch strażników. Po dwóch latach funkcjonariusze Krzysztof Ruszczyński i Adrian Dobrzyński zostali prawomocnie skazani na karę więzienia w zawieszeniu. Już nie pracują w straży miejskiej.

Do zdarzenia miało dojść 15 lutego 2016 roku w nocy na warszawskim Tarchominie. Paweł Surgiel twierdził, że został brutalnie pobity przez dwóch funkcjonariuszy straży miejskiej. Jego relacja ze zdarzenia i materiały, które przedstawił były wstrząsające.

 Skuli kajdankami, zaczęli kopać po głowie

Opowiadał Metrowarszawa.pl, że wszystko zaczęło się od tego, że zwrócił uwagę strażnikom miejskim, że źle zaparkowali samochód - mieli zajmować aż trzy miejsca postojowe. Dodał również, że gdyby normalny obywatel stał tyle czasu z włączonym silnikiem, zostałby ukarany mandatem.

Interwencja straży miejskiej.

- Strażnik miejski odpowiedział, że jestem pijany i żebym się odpie****ił. Nie byłem pijany, wyjąłem telefon i zacząłem nagrywać. Poprosiłem, żeby strażnik uzasadnił, dlaczego uważa, że jestem pijany - twierdził wtedy Surgiel. 

Czytaj więcej:  Strażnicy miejscy pobili mnie, okradli i straszyli, że zabiją - mówi Paweł Surgiel i pokazuje nagrania

Wtedy się zaczęło. Surgiel zaczął nagrywać wszystko telefonem. To miało rozwścieczyć strażników. Jak ustaliła prokuratura, strażnicy skuli Pawła kajdankami, prysnęli mu gazem w twarz i zaczęli kopać po głowie. Potem wywieźli go do lasu, gdzie próbowali usunąć nagranie. 

Funkcjonariusze mieli wypuścić mężczyznę, gdy ten zaczął udawać atak astmy. Zgłosił sprawę na policję. Strażnicy zostali szybko usunięci ze służby. Sprawą zajęła się prokuratura.

Złagodzenie kary

W 2017 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Pragi-Północ wydał nieprawomocny wyrok - uznał strażników za winnych przekroczenia uprawnień służbowych, stosowania gróźb karalnych i pozbawienia wolności. Usłyszeli wyrok - sześć miesięcy więzienia sześć miesięcy prac społecznych (w wymiarze 40 godz. miesięcznie). Do tego 10-letni zakaz wykonywania zawodu strażnika miejskiego.

Strażnicy odwołali się od wyroku. Jak informuje "Stołeczna", pełnomocnik strażników miejskich chciał ich uniewinnienia lub ewentualnego wymierzenia kary więzienia w zawieszeniu. 

Sąd odwoławczy łagodzi wyrok

Sąd Okręgowy dla Warszawy-Pragi przychylił się w części do argumentów obrońców oskarżonych i złagodził wyrok (nie można było zarzucić strażnikom, iż bili i kopali Surgiela po głowie, gdyż nie potwierdzają tego świadkowie).

Sąd orzekł wobec obu strażników karę sześciu miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Złagodził też zakaz wykonywania pracy w straży miejskiej do trzech lat. Pozostawił obowiązek wykonania prac społecznych. 

Co sądzisz o pracy mundurowych w Warszawie? Napisz do nas: listy_do_metrowarszawa@agora.pl

Więcej o: