We wtorek rano energetycy w asyście policji odkopali kabel zasilający pawilony u zbiegu ulic Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej. Zdaniem miasta kabel, jak i cały bazar to samowola budowlana, która powinna zniknąć spod Pałacu Kultury.
Kabel został usunięty, bo jak twierdzą energetycy, był schowany zbyt płytko pod ziemią. Jego napięcie wynosi 400 V. Minimum bezpieczeństwa to schowanie kabla 70 cm pod ziemię.
Miasto z bazarem, który stoi na prywatnym terenie należącym do Tadeusza Kossa (Koss odzyskał te ziemie w ramach reprywatyzacji), walczy od lat. Choć działka jest prywatna, to zgodnie z obowiązującym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego otoczenia Pałacu kultury i Nauki w Warszawie, niemożliwa jest realizacja tu jakiejkolwiek zabudowy.
Bazarek przy Parku Świętokrzyskim Tomasz Golonko
Efekt jest taki, że właściciel działki, chcąc obejść niekorzystny dla niego plan, w ramach protestu, stawia na swojej działce budki. Głośno było również w ciągu ostatnich miesięcy o samolocie, który również stanął na jego terenie - miała tam być prowadzona restauracja orientalna.
Miasto interweniowało w sprawie do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, który po sześciu miesiącach (!) usunął samowolkę sprzed pałacu.
Samolot pod Pałacem Kultury na placu Defilad FRANCISZEK MAZUR
Teraz ratusz odcina Kossowi dopływ prądu. Czy to koniec jego budek i tym samym walki o prawo do prowadzenia biznesu zdeterminowanego przedsiębiorcy? Koss mówi Metrowarszawa.pl: Dopóki żyję, będę walczyć. I zapowiada, że prąd już w czwartek wróci na plac.
- Wcale się tym nie przejmuję. Spotkamy się niedługo z przedstawicielami ratusza i Powiatowym Inspektoratem Nadzoru Budowlanego i w prokuraturze, i w sądzie i przed komisją Patryka Jakiego. Tym razem złamano prawo, gdyż nie przeprowadzono zgodnie z prawem całego postępowania. To będzie miasto kosztowało duże pieniądze. A już jutro prąd będzie na placu, będę miał własny agregat. Nie ze mną te numery, Brunner. Dopóki żyję, będę walczyć - mówi w rozmowie z Metrowarszawa.pl Tadeusz Koss. I dodaje: - Dość tych szykan, wyczerpała się moja dobra wola i cierpliwość.
Koss zaprzecza, jakoby podłączenie prądu i bazar były samowolą. - Wszystko było na mój koszt montowane, było zezwolenie, było wszystko - przekonuje. Mówi, że nie jest w stanie porozumieć się z miastem. - Wszystkie propozycje, które przedstawiłem miastu, spotkały się z negatywnym odbiorem. Chciałem postawić tam kiedyś piękną wiedeńską kawiarnię, też się nie zgodzili. Zaproponowałem, żeby ode mnie teren odkupili, to potraktowano mnie w chamski sposób - mówi. Przekonuje, że nie ma w mieście partnera do rozmowy.
Muzeum Sztuki Nowoczesnej i TR Warszawa - wizualizacja. Muzeum to jasny budynek bliżej Marszałkowskiej, ciemniejszy gmach to Teatr TR Warszawa. Autorem projektu jest pracownia Thomas Phifer & Partners. PICASA
Jak dodaje, nie może znaleźć wspólnego języka z urzędnikami z Warszawy, którzy nie są z jego pokolenia. - Mógłbym wskazać każdy dom, który stał kiedyś na placu Defilad. Architekci, którzy rządzą miastem nie mają pojęcia, jak to kiedyś wyglądało. Chcą tu stawiać dwa prostokąty - Muzeum Sztuki Nowoczesnej jeden prostokąt, Teatr Rozmaitości drugi prostokąt - opowiada.
Koss jest również zwolennikiem wyburzenia Pałacu Kultury. - Może nastąpi zmiana władzy w Warszawie i ktoś sensowny pomyśli o tym, żeby przywrócić kawałek starej Warszawy w Śródmieściu - mówi.
W okolicach bazaru Kossa już wkrótce rozpocznie się budowa Muzeum Sztuki Nowoczesnej i Teatru Rozmaitości, w parku Świętokrzyskim ma z kolei w tym roku powstać Skwer Sportów Miejskich. W przyszłym roku w parku stanie również pawilon Emilia, była siedziba Muzeum Sztuki Nowoczesnej, która mieściła się przy Emilii Plater. Czy w sąsiedztwie tych nowoczesnych inwestycji stać będą budki Kossa? Wszystko wskazuje na to, że tak.
Co sądzisz o obecności pawilonów przy Parku Świętokrzyskim? Napisz do nas: listy_do_metrowarszawa@agora.pl