Pani Daria poinformowała dziennikarzy Tvnwarszawa.pl, że podczas wizyty w warszawskim Szpitalu na Solcu zauważyła karaluchy. Wysłała zdjęcia oraz wideo.
Kobieta była w szpitalu w zeszłą niedzielę. Podczas wizyty kilkukrotnie przechodziła korytarzami szpitala, ponieważ wychodziła do sklepu. Podczas jednej z tych podróży zauważyła na podłodze coś, co przykuło jej uwagę. Okazało się, że na płytkach leży martwy karaluch. Pani Daria mówi, że owad musiał mieć co najmniej 4 cm wielkości.
Oprócz zdjęć wysłała również nagranie. Twierdzi, że widać na nim rój małych karaluchów. "Choć jej nagranie jest nieostre, ona sama zapewnia, że nie były to mrówki" - czytamy na Tvnwarszawa.pl.
Zarząd szpitala zaprzecza, jakoby miał jakiekolwiek problemy z karaluchami lub innymi owadami.
- Nikt do mnie nie zgłosił się w tej sprawie, nie wpłynęło do nas pismo, nie mamy informacji od sprzątających. Mamy stałe umowy na deratyzację i dezynsekcję - zapewnia Ewa Więckowska, prezes Szpitala na Solcu, w rozmowie z Tvnwarszawa.pl.
Dodaje również, że czystość szpitala jest sprawdzana systematycznie, a w przypadku jakichkolwiek problemów, działania są podejmowane niezwłocznie.
Byłeś w Szpitalu na Solcu? Jakie są twoje doświadczenia? Napisz do nas na metrowarszawa@agora.pl lub w wiadomości prywatnej na Facebooku.