Burmistrz Wołomina chce postawić pomnik... psu. Czym sobie zasłużył?

Jedni mówili na niego Szeryf, inni Misiek. Był szary, duży i od lat przemierzał ulice Wołomina. Najsłynniejszy wołomiński pies doczekał się własnego pomnika.

Burmistrz Wołomina, Elżbieta Radwan, poinformowała na swoim oficjalnym koncie na Facebooku, że bezpański pies Szeryf vel. Misiek zostanie upamiętniony. 

Bezpański pies w Wołominie

Widok dużego, szarego psa w pociągu albo na targowisku nie dziwił mieszkańców Wołomina. Przyzwyczaili się do widoku Szeryfa, bo, jak pisze pani burmistrz Radwan, we wszystkich budził sympatię i uśmiech na twarzy.

Pies wędrował ulicami Wołomina w poszukiwaniu jedzenia i schronienia. Podobno wykazywał się ogromną znajomością topografii miasta, rozkładu jazdy pociągów i terminów otwarcia okolicznych targowisk. "Wiedział dokładnie kiedy i gdzie można zdobyć jedzenie, ogrzać się podczas wieczornej mszy czy odpocząć w cieniu ulubionego budynku" - czytamy we wpisie na Facebooku. 

Miał także dobre maniery. Autor bloga Muzeum Pocztówek pisze: "Gdy na przystanek Wołomin-Słoneczna przyjechał zatłoczony pociąg z Tłuszcza to Misiek nie pchał się na siłę, ale zaczekał na następny luźniejszy pociąg".

Pomnik psa w Wołominie

Burmistrz miasta pisze, że przez lata pies stał się wołomińską miejską legendą. Właśnie dlatego Elżbieta Radwan, wraz z innymi mieszkańcami, postanowiła go upamiętnić. 

"Był niezwykle spokojny, poczciwy i przyjazny. Kiedy go zabrakło, wołomińskie ulice jakby posmutniały. Dlatego wspólnie z mieszkańcami postanowiliśmy uwiecznić pamięć o nim rzeźbą" - pisze Elżbieta Radwan.

Poprosiła zatem mieszkańców o pomoc w wyborze lokalizacji. Pomnik psa Szeryfa może stanąć na skwerze ul. Legionów/ul. Warszawska, skwerze przy Urzędzie Miejskim, w parku przy PKO (ul. Legionów), parku przy dworcu PKP lub parku im. Bohdana Wodiczki.

Na lokalizacje można głosować w specjalnie stworzonej sondzie

"Jeździliśmy tym samym pociągiem"

Mieszkańcy Wołomina, którzy zobaczyli post pani burmistrz są zachwyceni pomysłem. 

"Pamiętam Miśka. Przyjazny mądry psiak. Niepowtarzalny. Jak najbardziej należy mu się pomnik. Świetny pomysł - pisze Iwona. 

"Misiek był mądry i kochany, trzeba o nim pamiętać" - dodaje Magdalena.

Wiele osób wspomina też swoje spotkania z wołomińskim psem-legendą. Większość kojarzy go ze stacją kolejową i targowiskiem. 

"Często jeździliśmy tym samym pociągiem. Zawsze wiedział, kiedy wysiąść..." - śmieje się Maciej.

"W poniedziałki był zawsze pod moją szkołą i dawałam mu kanapki" - wspomina Agnieszka.

"Często go karmiłam, chodził ze mną na targ i na zakupy" - dodaje Bożena. 

Znasz zapomniane legendy miejskie z Warszawy? Opowiedz nam o tym. Napisz do nas na metrowarszawa@agora.pl lub w wiadomości prywatnej na Facebooku. 

Dziki, gronostaje, lisy i łosie po wypadkach znalazły opiekę w tym niezwykłym ośrodku

Więcej o: