Serwis 15 stycznia wysłał do rzecznika urzędu miasta pytania dotyczące ogromnej kwoty na rachunku prezydent Warszawy.
Serwis Tvnwarszawa.pl zwrócił się do warszawskiego ratusza z prośbą o udostępnienie informacji na temat wydatków prezydent Warszawy, Hanny Gronkiewicz-Waltz, oraz jej zastępców. W odpowiedzi dziennikarze otrzymali wykaz opłat za usługi telefoniczne. Z pisma, które udostępniono, wynika, że rekordowa kwota dotyczy lipca 2017 roku. Rachunek za służbowy telefon Hanny Gronkiewicz-Waltz wyniósł wtedy 48,981 złotych 43 grosze.
Czytaj więcej: Zawrotna kwota na rachunku telefonicznym Gronkiewicz-Waltz. Za tę sumę można kupić auto
Serwis dopytał miasto, jaka część rachunku dotyczyła rozmów, a jaka połączeń z internetem. Dziennikarze zapytali również, ile megabajtów zużyła danych Hanna Gronkiewicz-Waltz i na co. Czekali na odpowiedź ok. 3 tygodnie.
Wyszło na jaw, że ok. 99 procent kwoty rachunku stanowi opłata za transmisję danych (ok. 1,5 gigabajtów danych wynikających z korzystania ze skrzynki e-mail czy mediów społecznościowych). Jak sprawdził serwis, 1,5 gigabajtów w sieci Orange kosztuje 45 tys. zł. Pozostała część kwoty to połączenia głosowe.
Jak dowiedział się serwis tustolica.pl, wysoki rachunek prezydent wynika z pobytu nad Morzem Śródziemnym. Rzecznik stołecznego ratusza zdementował tę informację i wyjaśnił w styczniu, że Hanna Gronkiewicz-Waltz przebywała wyłącznie w Nowym Jorku.
Kto zapłacił za rachunek prezydent Warszawy? - Jako że są to telefony służbowe, koszty są zawsze pokrywane z bieżących wydatków miasta - tłumaczył rzecznik ratusza. Czyli z pieniędzy podatników.
Co sądzisz o tak wysokim rachunku? Napisz do nas: metrowarszawa@agora.pl