Biuro prasowe straży pożarnej informuje, że w centrum stolicy wybuchł pożar w "budce gastronomicznej". Na miejsce przyjechały cztery zastępy straży pożarnej. Zablokowany został przejazd Marszałkowską od Świętokrzyskiej do ronda Dmowskiego.
Jak informuje Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy, akurat dziś rozpoczęła się rozbiórka nielegalnego obiektu, który stanął pod Pałacem Kultury kilka miesięcy temu.
To podczas rozbiórki samolotu miał wybuchnąć pożar. Jak relacjonuje reporter tvnwarszawa.pl miało dojść do awantury w budce. Na miejscu była policja.
Jak wyjaśnia Robert Koniuszy ze śródmiejskiej policji, policjanci udzielali asysty przy egzekucji komorniczej (rozbiórka samolotu). - Pojawił się nagle mężczyzna, który najpierw wszedł do jednego z punktów w okolicach samolotu, a potem z niego wyszedł. Po chwili pojawił się dym - mówi Koniuszy. Policja wezwała straż pożarną.
Mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia. Według Koniuszego był to właściciel działalności.
Samolot został ustawiony pod Pałacem w lipcu zeszłego roku. W środku miał być bar. Według miasta konstrukcja była nielegalna. Bardzo długo zapadały decyzje, by ją stamtąd usunąć.
Powiatowy Inspektor Budowlany zadecydował o rozbiórce pod koniec sierpnia. Mimo to, jeszcze przez wiele miesięcy samolot stał pod Pałacem.
Fragmenty konstrukcji mają być wywożone po południu albo wieczorem. Za prace płaci stołeczny ratusz. To ok. 70 tys. zł.
Teren, na którym doszło do pożaru, należy do Tadeusza Kossa. To wnuk przedwojennych właścicieli tej nieruchomości. Zwrot działki wywalczył po kilkunastu latach, m.in. poprzez Trybunał w Strasburgu. Stołeczny ratusz zwrócił mu ją wiosną 2008 r.
Czytaj więcej: Szpetny samolot pod Pałacem Kultury. Kiedy zniknie? Jest decyzja inspektora