Janusz Sujecki jest varsavianistą oraz autorem tekstów w takich tytułach jak "Gazeta Polska Codziennie" oraz niezależna.pl.
W 1998 roku otrzymał od ówczesnego ambasadora Izraela wyróżnienie za "zasługi dla ochrony zabytków kultury żydowskiej w Polsce". W liście otwartym historyk poinformował, że zamierza zwrócić je Annie Azari - obecnej ambasador.
Varsavianista podjął taką decyzję obserwując konflikt polsko-izraelski, związany z nowelizacją ustawy IPN. Sujecki nie zgadza się z ostrą reakcją strony izraelskiej.
W liście otwartym, w którym tłumaczy swoją motywację, pisze, że liczył na to, że Izrael "opamięta się i przerwie antypolską nagonkę". Zaznacza, że stało się przeciwnie:
"(...) w sytuacji, gdy w Izraelu trwa polakożercza histeria i Polakom przypisuje się współodpowiedzialność za Holokaust, izraelska dziennikarka - Lahav Harkov - 14 razy wpisuje na Twitterze frazę 'polish death camps', a w sieci na masową skalę rozsyłana jest grafika szkalująca Polskę, ambasada Izraela wydaje oświadczenie, w którym odnotowuje 'falę ataków o podłożu antysemickim', jaka rzekomo zaistniała w polskich mediach" - czytamy.
Dalej mówi, że w związku z tym postanowił zwrócić swoje wyróżnienie obecnej ambasador Izraela.
"Zdecydowałem się na ten symboliczny protest ze względu na skalę i masowość antypolskich ataków w Izraelu" - pisze varsavianista.
W konflikt zaangażowali się także inni publicyści, nie tylko typowo prawicowych mediów.
Wcześniej informowaliśmy o Rafale Ziemkiewiczu, który na sytuację zareagował wpisem na Twitterze. "Przez wiele lat przekonywałem rodaków, że powinniśmy Izrael wspierać. Dziś przez paru głupich względnie chciwych parchów czuję się z tym jak palant" - napisał.
Kilka dni później Ziemkiewicz pojawił się w programie TVP Info "W Tyle Wizji", gdzie razem z Marcinem Wolskim poruszyli temat kontrowersji wokół nowelizacji ustawy o IPN. Publicyści sugerowali, że powinno się mówić o "żydowskich obozach", nie "polskich".
- Stosując taką terminologię można powiedzieć, że to żydowskie obozy. Bo w końcu kto obsługiwał krematoria? - powiedział Marcin Wolski. - No i kto w nich ginął? - dopowiadał Rafał Ziemkiewicz.
W jednym z wydań „Studio Polska” TVP Info wyemitowało ponadto kilkanaście wpisów z Twittera o jawnie antysemickim wydźwięku, takich jak: „Dajmy następne 100 milionów na żydowskie cmentarze”, „Zasłona z Żydów opadła i pokazali swoją prawdziwą twarz – przemysł holokaustu służy im do wyłudzania nieustannie od Polski wielomiliardowych wyimaginowanych roszczeń”. Według prezesa TVP Jacka Kurskiego pojawienie się tych tweetów na wizji to efekt „ataku trolli”.
Kontrowersję wzbudził także wpis Bogdan Zalewski, dziennikarza RMF FM na Facebooku, w którym napisał m.in. że "jesteśmy na wojnie z Żydami". Dyrekcja stacji zawiesiła Zalewskiego do czasu wyjaśnienia sprawy.
Sejm uchwalił w zeszłym tygodniu nowelizację ustawy o IPN. Stworzono Komisję Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu, która przewiduje m.in. kryminalizację "przypisywania polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialności lub współodpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką".
Nowelizacja wywołała oburzenie polityków w Izraelu i nie tylko. Wielu widzi w niej próbę "fałszowania historii". W czasie uroczystości 73. rocznicy wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau ambasador Izraela - Anna Azari - skrytykowała nowelizację ustawy i zaapelowała o jej zmianę.
Czy myślisz, że reakcja Janusza Sujeckiego jest zasadna? Podziel się swoim zdaniem. Napisz do nas na metrowarszawa@agora.pl lub w wiadomości prywatnej na Facebooku.