Pobita 14-letnia Turczynka złożyła zeznania. "Stara się o tym nie myśleć, aby szybciej zapomnieć"

Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że pobita 14-latka z Ochoty już została przesłuchana. Z jej zeznań wynika, że wspominanie o napadzie to dla niej duża trauma.

Na początku stycznia przy ul. Słupeckiej na warszawskiej Ochocie doszło do rasistowskiego ataku na 14-letnią dziewczynkę cudzoziemskiego pochodzenia. Ustalono, że była Turczynką. Sprawca miał krzyczeć "Polska dla Polaków".

Zobacz także: Ciężko pobił 14-latkę na Ochocie. Miał krzyczeć "Polska dla Polaków". Dziewczynka w szpitalu

Pobita 14-latka z licznymi obrażeniami wylądowała w szpitalu. Ojciec zgłosił zaś sprawę służbom. 

Przesłuchanie 14-latki

W piątek warszawska prokuratura przekazała, że pobita dziewczynka - Canan E. - już została przesłuchana. Zeznania były składane w obecności sądu, prokuratora oraz psychologa. 

Pokrzywdzona zdała relację z przebiegu zdarzeń. Prokuratura podkreśla, że zgadza się ona z tym, co mówił jej ojciec w trakcie składania zawiadomienia o przestępstwie.

Z zeznań 14-latki wynika, że pobicie pozostawiło w niej dużą traumę. Dodała, że stara się o tym nie myśleć, aby szybciej zapomnieć o tym, co się wydarzyło. 

Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie mówi, że szczegóły zeznań dziewczynki nie będą ujawniane, z uwagi na jej dobro. Powiedział jednak, że Canan E. dokładnie opisała wygląd napastnika oraz to, jak się zachowywał.

Intensywne poszukiwania

Mężczyzny, który pobił dziewczynkę, nadal nie udało się znaleźć. Trwają jednak intensywne poszukiwania. 

Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych wyznaczył nagrodę za pomoc w ustaleniu i odnalezieniu sprawcy. Chodzi o tysiąc złotych. Ośrodek gwarantuje pełną anonimowość.

Czytaj więcej: Pobicie 14-letniej Turczynki. Jest nagroda za wskazanie sprawcy

Znany jest już termin kolejnego przesłuchania. Dziewczynka obejrzy podczas niego zabezpieczone nagrania z monitoringu.

Psychicznie nie jest w najlepszej sytuacji 

Reporterce magazynu "Polska i świat" udało się skontaktować z bratem pokrzywdzonej dziewczynki. W rozmowie z serwisem tvn24 chłopak mówi, że jego siostra "nie jest w najlepszej psychicznie sytuacji", nie bierze udziału w rodzinnych aktywnościach, nie rozmawia dużo, jest cichutka.

Brat Canan E. nie chce ujawniać swojej tożsamości ani zdradzić imienia. Jednocześnie przyznaje, że się nie boi. - Jeśli będę się bał, to znaczy, że oni wygrywają - powiedział serwisowi.

Podkreślił, że pragnie, aby jego siostra oraz inne dziewczynki mogły zawsze czuć się bezpiecznie i wracać spokojnie do domu ze szkoły.

Byłeś świadkiem rasistowskiego ataku? Opisz swoją historię. Napisz do nas na metrowarszawa@agora.pl lub w wiadomości prywatnej na Facebooku. 

Taksówkarze, którzy ratują życie. W Warszawie jest ich prawie 70

 

Więcej o: