Na początku stycznia przy ul. Słupeckiej na warszawskiej Ochocie doszło do rasistowskiego ataku na 14-letnią dziewczynkę cudzoziemskiego pochodzenia. Ustalono, że była Turczynką. Sprawca miał krzyczeć "Polska dla Polaków".
Zobacz także: Brat pobitej 14-letniej Turczynki: Nie jest w najlepszej sytuacji psychicznej
Pobita 14-latka z licznymi obrażeniami wylądowała w szpitalu. Ojciec zgłosił zaś sprawę służbom. Policja nadal szuka sprawcy. Za pomoc przy jego znalezieniu, wyznaczono nagrodę.
W poniedziałek rada dzielnicy Ochota zorganizowała specjalną sesję rady dzielnicy, podczas której radni jednogłośnie potępili atak na dziewczynkę. Nazwali go "bulwersującym" oraz "wymagającym reakcji ze strony lokalnej społeczności Ochoty". Domagali się zdecydowanych działań ze strony policji oraz straży miejskiej.
Podczas sesji poruszony został także temat zdewastowanego pod koniec listopada ochockiego Ośrodka Kultury Muzułmańskiej.
Czytaj więcej: Atak na meczet w Warszawie. Policja szuka sprawców. Mogło być ich kilku
Oba wydarzenia są zdaniem radnych sygnałem, że władze dzielnicy powinny podjąć działania, mające zapobiegać przyszłym atakom na tle rasowym.
Stowarzyszenie Ochocianie Sąsiedzi zarzuca jednak części radnych hipokryzję. Na profilu grupy na Facebooku pojawił się post dotyczący m.in. wiceburmistrza Ochoty, Grzegorza Wysockiego.
Członkowie grupy znaleźli na facebookowym koncie polityka udostępnione przez wiceburmistrza zdjęcie związane z marszem niepodległości promowanym hasłem "Polska dla Polaków, Polacy dla Polski" oraz zdjęcie pokazujące, że Wysocki wziął w nim udział. Oba pochodzą sprzed trzech lat, z 2015 roku.
Hipokryzję zarzuca się radnej z PO, która zgłosiła projekt stanowiska Rady Dzielnicy, domagając się przeciwdziałaniu rasizmowi i agresji z nim związanej. "Jednocześnie od trzech lat ta sama PO popiera swoimi głosami (wspólnie z b. SLD) wiceburmistrza Wysockiego, z którym jest w koalicji" - czytamy.
"Przypomina się stare powiedzenie: diabeł ubrał się w ornat i ogonem na mszę dzwoni" - dodają.
O skomentowanie sprawy poprosiliśmy wiceburmistrza Grzegorza Wysockiego. Nie chciał udzielić nam komentarza. Polityk wdał się jednak w zażartą dyskusję w komentarzach pod postem umieszczonym na profilu Ochocianie Sąsiedzi.
Wytłumaczył się przede wszystkim z udostępnienia na swoim profilu hasła "Polska dla Polaków. Polacy dla Polski".
"To było oficjalne hasło Marszu Niepodległości, na który chodzę od lat z rodziną. To dobre hasło, ponieważ mówi o tym, co Polska może robić dla Polaków i co Polacy dla Polski. W tym kontekście nie ma co wyjaśniać i w tym kontekście byłoby dla mnie poniżające" - pisze Wysocki.
Innego zdania jest radny dzielnicy Ochota Łukasz Gawryś. "Hasło "Polska dla Polaków" to nacjonalistyczne hasło, wykluczające z naszej wspólnoty ludzi innych nacji. To hasło, które mówi, że Polska nie jest dla nich i nie ma tu dla nich miejsca. Ktoś, kto jest głosi, propaguje skrajną ksenofobię i nie powinien pełnić żadnych funkcji publicznych w naszym kraju, a już na pewno nie powinien odpowiadać za uczenie dzieci tolerancji" - napisał radny.
W innym komentarzu wiceburmistrz wylicza akcje wspierające obcokrajowców na Ochocie, w których uczestniczy - współpraca z Ośrodkiem Kultury Muzułmańskiej oraz ochockim muzeum ikon, regularne spotkania z przedstawicielami dużej społeczności wietnamskiej, organizacja sylwestra wietnamskiego...
"Zarzucanie mi, że jestem rasistą, który coś chce "robić z nie-Polakami" jest prowadzeniem nieeleganckiej kampanii, która jest skazana na niepowodzenie, ponieważ zbyt wielu ludzi mnie zna, aby dać wiarę takim kłamstwom" - dodaje Wysocki.
Przeciwników wiceburmistrza to jednak nie przekonuje. Zarzucają mu m.in. udział w demonstracji organizowanej przez Obóz Narodowo-Radykalny. Grzegorz Wysocki mówi, że to nieprawda.
W odpowiedzi otrzymał screen posta pokazującego Grzegorza Wysockiego na manifestacji "Polacy przeciw imigrantom" z podpisem "Przeciw imigrantom. W polskim interesie i zgodnie z polską racją stanu".
Według Wysockiego marsz, w którym uczestniczył 12 września 2015 r., nie był organizowany przez ONR. Inna informacja widnieje jednak na plakacie promującym wydarzenie. Organizatorem "Polacy przeciw imigrantom" był Obóz Narodowo-Radykalny, a wspierały go Polska Niepodległa oddział Pruszków oraz Nie Dla Islamizacji Europy.
Mimo to Grzegorz Wysocki nadal twierdził co innego. "Ten marsz był organizowany przez osoby fizyczne i wyrażał protest w sprawie przyjmowania "emigrantów", co popiera większość obywateli naszego kraju" - napisał.
Wiele osób, które zobaczyły post Ochocian jest oburza zachowaniem wicebrumistrza. Nie rozumieją, jak można jednocześnie chodzić na antyimigranckie marsze i wspierać mniejszości na Ochocie.
"Czy można coś zrobić z tym, że osoba, która chodzi na marsze ONR i fotografuje obcym kobietom dekolty w metrze, jest gościem honorowym niemalże wszystkich imprez w jednej z ochockich podstawówek? Czy taka osoba nie powinna mieć zakazu kontaktu z dziećmi?" - pyta Viktoriya.
"Jakie to dla mnie przykre zaskoczenie! Chyba jedynym wyjściem - honorowym? - byłaby rezygnacja ze stanowiska... Nie wiem co myśleć! - dodaje Krystyna.
Inni uważają, że cała sytuacja to jedynie gra polityczna:
"Ten wpis, to dobry przykład postprawdy. Mamy zeznanie ojca dziewczyny i udostępniony plakat marszu. Wspólna jest tylko Ochota... na stołek :(. Zero w tym merytoryki" - pisze użytkownik Twittera.
W sprawie wypowiedział się również Jan Mencwel, prezes stowarzyszenia Miasto jest Nasze. Poinformował o poście Ochocian na swoim koncie na Twitterze.
- Nie można umieszczać na Facebooku grafiki z hasłem "Polska dla Polaków" i liczyć na to, że nie będzie to miało żadnych konsekwencji. Zwłaszcza w przypadku burmistrza, który jest osobą publiczną. Jego działania mają wpływ na mieszkańców dzielnicy - mówi Jan Mencwel w rozmowie z metrowarszawa.pl.
Prezes stowarzyszenia Miasto jest Nasze uważa, że Grzegorz Wysocki powinien wytłumaczyć się z promowania takich ideologii. Dodaje, że na miejscu byłyby także przeprosiny.
Jan Mencwel odniósł się również do wsparcia PO dla Grzegorza Wysockiego. Jego zdaniem, jeśli radni nie tolerują ataków na tle rasowym, to nie powinni również tolerować haseł ksenofobicznych.
- Przez to, że radni PO wybrali na burmistrza taką osobę, ich apel o zaprzestanie aktów rasistowskich wypada mało wiarygodnie - mówi.
Co myślisz o tej sytuacji? Podziel się swoim zdaniem. Napisz do nas na metrowarszawa@agora.pl w wiadomości prywatnej Facebooku.