Przed godz. 20 lot nr LO3924 z Krakowa do Warszawy lądował awaryjnie na Okęciu. Podczas lądowania nie wysunęło się podwozie.
Lotnisko Chopina w komunikacie zaznacza, że nie ma ofiar i trwa akcja ratunkowa. RMF RM podaje, że na pokładzie były 64 osoby. Zostali ewakuowani po lądowaniu.
Wiadomo, że lotnisko będzie zamknięte na co najmniej cztery godziny. Można spodziewać się poważnych opóźnień.
Świadkowie zdarzenia zamieścili na Twitterze zdjęcia bombardier po awaryjnym lądowaniu. Na jednym z nich widać, że samolot ma wysunięte tylne, ale nie przednie podwozie.
Wiadomo, że lotnisko będzie zamknięte na co najmniej cztery godziny. Można spodziewać się poważnych opóźnień. Paweł Szot z TVP zamieścił na Twitterze zdjęcie tablicy z rozkładem lotów, na której widać, że wszystkie loty są opóźnione.
Z powodu blokady pasa samoloty do Warszawy są przekierowywane na inne lotniska. Serwis Flightradar24 podaje, że dotychczas już 6 lotów - w tym 3 LOT-u - zostały przekierowane do Poznania, Rzeszowa, Katowic, ale też za granicę - do Budapesztu i Dusseldorfu.
Oświadczenie po zdarzeniu wydał również LOT, do którego należy maszyna. Przewoźnik poinformował, że to Bombardier Dash Q400. "Sytuacja jest pod kontrolą. Prosimy bezwzględnie podporządkowywać się poleceniom policji oraz służb zabezpieczających" - czytamy w informacji LOT-u.
Jak czytamy w serwisie tvnwarszawa.pl na lotnisko Chopina kieruje się Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych i minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Byłeś świadkiem awaryjnego lądowania? Wyślij nam zdjęcia: metrowarszawa@agora.pl