Ponad 50 wypadków na "listwach grozy" w metrze. W końcu je wymienią? Jest nowe stanowisko

Mieli nie wymieniać, jednak wymienią. Przynajmniej część. Urzędnicy z Zarządu Transportu Miejskiego postanowili wysłuchać próśb mieszkańców w sprawie śliskich listew w metrze warszawskim.

O "listwach grozy" pisaliśmy dwukrotnie. Nasz reporter w ubiegłym sezonie zimowym rozmawiał z mieszkańcami, którzy krytykowali wypustki dla niepełnosprawnych w metrze. - Idzie się zabić, jak tylko ma się mokre obuwie! - żalili się.

Listwy zostały bowiem tak skonstruowane, że wystarczy, że spadnie śnieg lub deszcz, by wywinąć na nich orła.

Ponad 50 upadków

Według danych ZTM minimum 55 osób zgłosiło Zarządowi Dróg Miejskich, że wywróciło się na listwach. Do zarządu pisał również Antoni Pomianowski ze stowarzyszenia Inicjatywa Mieszkańców Ursynowa. Prosił o rozważenie wymiany obecnych ścieżek na elementy "antypoślizgowe".

Mimo tych głosów, ZTM pozostawało nieugięte. Zaledwie w grudniu 2017 roku Michał Grobelny z ZTM wyjaśniał, że "listwy wykonane są ze stali nierdzewnej, a ich profil i materiał uzyskał aprobatę techniczną do stosowania w obiektach metra". Nie ma więc potrzeby, aby listwy wymieniać.

Czytaj więcej: "Idzie się zabić, jak ma się mokre obuwie!". Jest decyzja ZTM w sprawie "listew grozy" w metrze

Zmiana stanowiska

Teraz ZTM zmienia zdanie. Jak informuje tvnwarszawa.pl, wspólnie z Metrem Warszawskim wytypuje stację, na której zostanie przeanalizowane inne rozwiązanie. Tam zostanie wymieniona część - lub wszystkie listwy - na inne - z materiału spełniającego wymagania prawne.

Jak wyszło na jaw, najwięcej niebezpiecznych sytuacji odnotowano na pierwszej linii metra. Tam część schodów wejściowych na stacje nie jest zadaszona i wilgoć potęguje problemy.

Coś Twoim zdaniem jest w mieście źle skonstruowane i stwarza zagrożenie? Napisz nam o tym: metrowarszawa@agora.pl

Podczas sondy ulicznej ta pani nie wytrzymała: "Zbieram pety, bo wstyd tu mieszkać. Chmielna to BARDAK!"

Więcej o: